Leon
-No i co robimy??-zapytał mnie Federico-Nie dość że ścigają nas jakiś popieprzeni antyterroryści czy jakie gówno to jednym z agentów jest nasz sąsiad!!
-O kur...
-Co się znowu stało??-powiedział załamany.
-Na pewno mają podsłuchy!!
-Okej to...wejdźmy do...do szafy!!!
-Okej!-odparłem i szybko ruszyliśmy do schowka na ubrania.
-No to co robimy??
-Pomyślmy...-odpowiedziałem po czym zrobiliśmy minę "filozofów"
-Już wiem!!-krzyknął Feder.
-Co??
-Mam plan!!!-powiedział z entuzjazmem a gdy już miał wyjaśniać mi na czym on polega ktoś otworzył szafę a my padliśmy na ziemię.
-Widzisz!Mówiłam!Ich nie wolno zostawiać samych!Idioci do szafy wpełznęli!-powiedziała Lu na nasz widok.
-Uważaj do kogo mówisz kobieto!-powiedział mój przyjaciel ale szybko został spiorunowany przez swoją ukochaną.
-A tak w ogóle to gdzie popcorn??-zapytała Viola.
-To my po niego pójdziemy!!!!
-NIE!-usłyszeliśmy od naszych dziewczyn.
-Ale na pewno jesteście głodne!Przestańcie już, zresztą Leon musi schudnąć ja przed chwilą zjadłem sześć pączków i inne duperele...W każdym razie musimy spalić te kalorie!
-Luśka, czy mi się tylko wydaje czy oni coś knują??
-Wolę tego nie wiedzieć!!!Po tym jak dałam się wplątać w aferę z ZUS-em wolę nie mieszać się w te sprawy...
-Hej, przecież to były tylko pistolety na wodę, nikt nawet nie myślał o tym że są prawdziwe-powiedziałem na naszą obronę.
-Nikt oprócz tych wszystkich urzędasów!!
-Ale to przecież był 1 kwietnia....taki mały psikus!!!
-Okej, wole nie wnikać-powiedziała Viola- to może wreszcie obejrzymy ten film???
-Okej...-powiedzieliśmy ze sztucznymi uśmiechami.
Niechętnie udaliśmy się do salonu, a Ludmiła wykombinowała jakieś orzeszki i cole.Gdy dziewczyny wybierały film (nadal) to Feder szepnął mi na ucho
-Pij jak najwięcej coli-a ja się na niego dziwnie popatrzyłem ale po chwili zrozumiałem.W końcu padło na "Wkręceni" Szczerze to ten film mi się spodobał....niestety po szóstej szklance poleciałem do toalety w mgnieniu oka.Gdy tak robiłem...no wiecie co robiłem!!A więc gdy..."odcedzałem kartofelki" dostałem sms'a
F~Przychodź do mojej sypialni!!~
L~Nie dam się zgwałcić zboczeńcu!!~
F~To ja idioto FEDERICO musimy omówić kilka spraw!!~
L~Ok~odpisałem po czym cichutko pobiegłem na górę gdzie czekał już Federico.
-Posłuchaj, mamy mało czasu...
-Wiem to...zaraz skończy się ten film a jest na serio zajeb...-powiedział Włoch.
-Nie o to mi chodzi!Ej a co do tego filmu!!Przecież oni tam udają kogoś innego co nie?
-No tak...
-A więc może my też tak spróbujemy??
-Tak!Przebierzemy się za...jakieś szefostwo czy coś i każemy mu zakończyć akcje i przekazać to innym jednostkom!
-Genialne!To ja będę...Arnoldem Starzbinguinem, kierownik wydziału służb specjalnych!-krzyknąłem.
-Okej to ja...Aleksanriev Mitulidan, antyterrorysta i tajny szpieg!!!-powiedział Feder i tak właśnie powstała nasza przykrywka....
-Leon...długo ci to jeszcze potrwa!!??-zapytała Viola.
-Już idę kochanie...za dużo Coli!-odkrzyknąłem po czym wyszedłem z pokoju a w kilkusekundowej przerwie ruszył także Włoch i znów zaczęliśmy oglądać wciągający film....
******
Następnego dnia...
Okej, stanęliśmy pod domem tego idioty.Leon szybko zapukał, lecz tego się nie spodziewaliśmy....
Była tam jakaś impreza czy coś...
-Yyyy....dzień dobry-powiedział James widocznie podpity.
-Wydział specjalny, musimy wejść!-powiedział stanowczo Leon po czym weszliśmy do mieszkania.
-A pppannowie to pppo cco??-zapytał kołysząc się.Już chciałem odpowiedzieć że my w sprawie rosyjskiej mafii na wschodzie ale zatrzymał mnie pewien widok.
-Fran?!?!Diego!?!?Co się tu dzieje!!-krzyknął Verdas na widok Fran całującej się z Diego.Gdy tylko to usłyszeli odskoczyli od siebie jak poparzeni.
-Leon??Federico??Co wy robicie w tych strojach???-zapytała.
-Lepiej to ty powiedz nam co robisz z tym gnojem-odpowiedziałem patrząc na Hermandeza.
-No bo my...yyy....no ten i tamten a potem tamto i tak to-zaczęła się jąkać
-A może jaśniej??
-Jesteśmy razem idioci...-powiedział nasz wróg po czym zrobiliśmy minę obrzydzenia.
-I dowiadujemy się o TYM w ten sposób???
-Ja przepraszam ale...
-Ale jesteś z naszym najgorszym, podkreślam NAJGORSZYM wrogiem??-wycedził przez zęby Verdas.
-A może ona coś z nim knuje??I jest jeszcze u Jamesa!!U tego samego Jamesa który chce nas zabić !!
-Co?James jest moim kolegą i nikogo nie chce zabić!!
-Ta...a może ty też jesteś agentem???
-Jakim agentem??James to muzyk!-wyjaśniła Fran.
-Ty już lepiej nic nie mów!Jesteś zdrajczynią!!Idziemy stąd!!-zarządziłem.Postanowiliśmy nie iść dzisiaj do studia.Nie mieliśmy na to ochoty i nastroju....Z resztą i tak chodzilibyśmy cali zdenerwowani.
Po krótkiej wędrówce po parku Leon przysiadł na murku.Oczywiście zmieniliśmy strój bo ludzie dziwnie się na nas patrzyli.
-Nie wierzę w to.-powiedział.
-W co?
-W to, że Fran to zrobiła.To tak jakby wbiła nam jakiś kołek!
-Kołek w serce...Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi.A może ona od początku z nim planowała??-zadręczałem siebie i przyjaciela pytaniami.Uznaliśmy że lepiej na razie o tym nie myśleć więc postanowiliśmy pośpiewać.Po chwili gdy skończyły nam się kończyć piosenki zaczęliśmy wymyślać własny tekst.
-Popatrz dobrze jak ona tańczy-zarzucił Leon.
-Zręcznie na parkiecie
-Jest dynamiczna
-Już w akcji
-Zadowalająco
-Autentycznie
-Systematycznie
-Takiej jak ona nie ma drugiej
-Z każdym krokiem
-Kradnie ci serce
-Hej!!To było genialne!-krzyknąłem i właśnie w taki sposób powstała pierwsza zwrotka naszej piosenki.Nagle podszedł do nas jakiś typek w garniaku.
-Dzień dobry.Przez przypadek słyszałem tą piosenkę i jestem pod wrażeniem!
-Dziękujemy?-powiedziałem zmieszany.
-Mam dla was pewną propozycję...wasza dwójka, ja i DOM RECORDS.-powiedział dumnie a nam szczena opadła.Czy to na serio to TO Dom Records???
******
Heeejo :D
Oto upragniony rozdział...28 :)
Mam nadzieję że się podoba!!
Szczerze to nie jest on najdłuższy i nie należy też do najlepszych ale po prostu od dłuższego czasu nie dodawałam więc macie i chlajcie!
Zastanawia mnie tylko to Dom Records...tak, tak to od MOJEGO imienia ale nie wiem czy chłopaki zgodza się na tę współpracę...
Dobra to ja kończę a wy KONIECZNIE komentujcie!
Buziaki :**
Kocham was
<3
-No to co robimy??
-Pomyślmy...-odpowiedziałem po czym zrobiliśmy minę "filozofów"
-Już wiem!!-krzyknął Feder.
-Co??
-Mam plan!!!-powiedział z entuzjazmem a gdy już miał wyjaśniać mi na czym on polega ktoś otworzył szafę a my padliśmy na ziemię.
-Widzisz!Mówiłam!Ich nie wolno zostawiać samych!Idioci do szafy wpełznęli!-powiedziała Lu na nasz widok.
-Uważaj do kogo mówisz kobieto!-powiedział mój przyjaciel ale szybko został spiorunowany przez swoją ukochaną.
-A tak w ogóle to gdzie popcorn??-zapytała Viola.
-To my po niego pójdziemy!!!!
-NIE!-usłyszeliśmy od naszych dziewczyn.
-Ale na pewno jesteście głodne!Przestańcie już, zresztą Leon musi schudnąć ja przed chwilą zjadłem sześć pączków i inne duperele...W każdym razie musimy spalić te kalorie!
-Luśka, czy mi się tylko wydaje czy oni coś knują??
-Wolę tego nie wiedzieć!!!Po tym jak dałam się wplątać w aferę z ZUS-em wolę nie mieszać się w te sprawy...
-Hej, przecież to były tylko pistolety na wodę, nikt nawet nie myślał o tym że są prawdziwe-powiedziałem na naszą obronę.
-Nikt oprócz tych wszystkich urzędasów!!
-Ale to przecież był 1 kwietnia....taki mały psikus!!!
-Okej, wole nie wnikać-powiedziała Viola- to może wreszcie obejrzymy ten film???
-Okej...-powiedzieliśmy ze sztucznymi uśmiechami.
Niechętnie udaliśmy się do salonu, a Ludmiła wykombinowała jakieś orzeszki i cole.Gdy dziewczyny wybierały film (nadal) to Feder szepnął mi na ucho
-Pij jak najwięcej coli-a ja się na niego dziwnie popatrzyłem ale po chwili zrozumiałem.W końcu padło na "Wkręceni" Szczerze to ten film mi się spodobał....niestety po szóstej szklance poleciałem do toalety w mgnieniu oka.Gdy tak robiłem...no wiecie co robiłem!!A więc gdy..."odcedzałem kartofelki" dostałem sms'a
F~Przychodź do mojej sypialni!!~
L~Nie dam się zgwałcić zboczeńcu!!~
F~To ja idioto FEDERICO musimy omówić kilka spraw!!~
L~Ok~odpisałem po czym cichutko pobiegłem na górę gdzie czekał już Federico.
-Posłuchaj, mamy mało czasu...
-Wiem to...zaraz skończy się ten film a jest na serio zajeb...-powiedział Włoch.
-Nie o to mi chodzi!Ej a co do tego filmu!!Przecież oni tam udają kogoś innego co nie?
-No tak...
-A więc może my też tak spróbujemy??
-Tak!Przebierzemy się za...jakieś szefostwo czy coś i każemy mu zakończyć akcje i przekazać to innym jednostkom!
-Genialne!To ja będę...Arnoldem Starzbinguinem, kierownik wydziału służb specjalnych!-krzyknąłem.
-Okej to ja...Aleksanriev Mitulidan, antyterrorysta i tajny szpieg!!!-powiedział Feder i tak właśnie powstała nasza przykrywka....
-Leon...długo ci to jeszcze potrwa!!??-zapytała Viola.
-Już idę kochanie...za dużo Coli!-odkrzyknąłem po czym wyszedłem z pokoju a w kilkusekundowej przerwie ruszył także Włoch i znów zaczęliśmy oglądać wciągający film....
******
Następnego dnia...
Federico
Dzisiaj albo nigdy.To już dzisiaj idziemy do Jamesa...A może to nawet jego nieprawdziwe imię???Skąd on się bierze???Na całe szczęście mamy plan który musi zadziałać.Jest piątek ale jeżeli szybko się uwiniemy zdążymy na jakąś trzecią lekcje.
-Gotowy??-zapytał mnie Leon.
-Tak.Wychodzimy.-odpowiedziałem i przekroczyliśmy próg domu.Na ulicy każdy się na nas patrzył.Nie rozumiem dlaczego, przecież my tylko jesteśmy ubrani w czarne garnitury i ciemne okulary ....No wzięliśmy jeszcze zabawkową broń (która nie wygląda na zabawkową) ale to przecież nie powód żeby się tak na nas gapić!
-Gotowy??-zapytał mnie Leon.
-Tak.Wychodzimy.-odpowiedziałem i przekroczyliśmy próg domu.Na ulicy każdy się na nas patrzył.Nie rozumiem dlaczego, przecież my tylko jesteśmy ubrani w czarne garnitury i ciemne okulary ....No wzięliśmy jeszcze zabawkową broń (która nie wygląda na zabawkową) ale to przecież nie powód żeby się tak na nas gapić!
Była tam jakaś impreza czy coś...
-Yyyy....dzień dobry-powiedział James widocznie podpity.
-Wydział specjalny, musimy wejść!-powiedział stanowczo Leon po czym weszliśmy do mieszkania.
-A pppannowie to pppo cco??-zapytał kołysząc się.Już chciałem odpowiedzieć że my w sprawie rosyjskiej mafii na wschodzie ale zatrzymał mnie pewien widok.
-Fran?!?!Diego!?!?Co się tu dzieje!!-krzyknął Verdas na widok Fran całującej się z Diego.Gdy tylko to usłyszeli odskoczyli od siebie jak poparzeni.
-Leon??Federico??Co wy robicie w tych strojach???-zapytała.
-Lepiej to ty powiedz nam co robisz z tym gnojem-odpowiedziałem patrząc na Hermandeza.
-No bo my...yyy....no ten i tamten a potem tamto i tak to-zaczęła się jąkać
-A może jaśniej??
-Jesteśmy razem idioci...-powiedział nasz wróg po czym zrobiliśmy minę obrzydzenia.
-I dowiadujemy się o TYM w ten sposób???
-Ja przepraszam ale...
-Ale jesteś z naszym najgorszym, podkreślam NAJGORSZYM wrogiem??-wycedził przez zęby Verdas.
-A może ona coś z nim knuje??I jest jeszcze u Jamesa!!U tego samego Jamesa który chce nas zabić !!
-Co?James jest moim kolegą i nikogo nie chce zabić!!
-Ta...a może ty też jesteś agentem???
-Jakim agentem??James to muzyk!-wyjaśniła Fran.
-Ty już lepiej nic nie mów!Jesteś zdrajczynią!!Idziemy stąd!!-zarządziłem.Postanowiliśmy nie iść dzisiaj do studia.Nie mieliśmy na to ochoty i nastroju....Z resztą i tak chodzilibyśmy cali zdenerwowani.
Po krótkiej wędrówce po parku Leon przysiadł na murku.Oczywiście zmieniliśmy strój bo ludzie dziwnie się na nas patrzyli.
-Nie wierzę w to.-powiedział.
-W co?
-W to, że Fran to zrobiła.To tak jakby wbiła nam jakiś kołek!
-Kołek w serce...Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi.A może ona od początku z nim planowała??-zadręczałem siebie i przyjaciela pytaniami.Uznaliśmy że lepiej na razie o tym nie myśleć więc postanowiliśmy pośpiewać.Po chwili gdy skończyły nam się kończyć piosenki zaczęliśmy wymyślać własny tekst.
-Popatrz dobrze jak ona tańczy-zarzucił Leon.
-Zręcznie na parkiecie
-Jest dynamiczna
-Już w akcji
-Zadowalająco
-Autentycznie
-Systematycznie
-Takiej jak ona nie ma drugiej
-Z każdym krokiem
-Kradnie ci serce
-Hej!!To było genialne!-krzyknąłem i właśnie w taki sposób powstała pierwsza zwrotka naszej piosenki.Nagle podszedł do nas jakiś typek w garniaku.
-Dzień dobry.Przez przypadek słyszałem tą piosenkę i jestem pod wrażeniem!
-Dziękujemy?-powiedziałem zmieszany.
-Mam dla was pewną propozycję...wasza dwójka, ja i DOM RECORDS.-powiedział dumnie a nam szczena opadła.Czy to na serio to TO Dom Records???
******
Heeejo :D
Oto upragniony rozdział...28 :)
Mam nadzieję że się podoba!!
Szczerze to nie jest on najdłuższy i nie należy też do najlepszych ale po prostu od dłuższego czasu nie dodawałam więc macie i chlajcie!
Zastanawia mnie tylko to Dom Records...tak, tak to od MOJEGO imienia ale nie wiem czy chłopaki zgodza się na tę współpracę...
Dobra to ja kończę a wy KONIECZNIE komentujcie!
Buziaki :**
Kocham was
<3
Zaraz wracam :)
OdpowiedzUsuńHej, rozdział świetny (jak zawsze) :*
UsuńHah, ludzie dziwnie się na nas patrzyli... :D
Nie mam siły się dzisiaj rozpisywać... Weronika śpiąąąca :( Żegnajcie ferie.
Jak można zadawać tyle sprawdzianów już pierwszego tygodnia! Nawwt z religii -_-
Ciekawi mnie czy przyjmą tą propozycję z Dom Records.
Czekam cierpliwie na next, twoja niecierpliwa V.V ✌ ✌
Dziękuje kochana :*
UsuńMi też się skończyły dzisiaj :((
Współczuję...
Buziaki :*
Kocham
<3
Miejsce :D
OdpowiedzUsuńAAA!!!!! Rozdział jak zwykle GENIALNY!!!! <33333
UsuńLeón i Fede zamknęli się w szafie ^^^ :D XD Haahahahahhahaaaa
I te ich komentarze w ich perspektywie... ^^^ :D Bosko!
León, Fede i Lu napadli na ZUS 1 kwietnia????? CUDO!!!! Oni mają genialne pomysły :D
Przebranie... Nie ma to jak ubrać garniak i zabrać broń, ale to nie powód żeby ludzie się gapili :D ^^^ XD
Fran?!!!! Tego się nie spodziewałam! Była u James'a i jeszcze całowała się z Diego !!!! Ja tam do Diecesci nic nie mam, ale ukrywała to przed nimi! A jednak przed Leó i Federem nie należy nic ukrywać :D
Chłopacy wymyślili piosenkę :D Jedną z moich ulubionych <3333
Dom Records <3333 Cudna nazwa <3333
Niech chłopacy przyjmą, ale pod warunkami ;) ^^^^^ Hahahahahaa XD
Czekam z niecierpliwością na next <333
Dziękuje kochanie <33333
UsuńJak nikt potrafisz poprawić mi humor przed klasówką!
Wiesz...jest duży rzeczy które robili w przeszłości :P
Ja też nie rozumiem dlaczego się gapili....
Oj przed nimi NIE WOLNO nic ukrywać!
Jeszcze zaczną cie śledzić....
Dziękuje :**
Warunki będą :D hihi
Buziaki :*
Kocham
<3