Ludmiła
Właśnie wyszłam z sali naszych chłopaków.Federico dostał małą zjebkę (dwa razy w twarz, trzy razy łokciem w brzuch plus wyzywanie od idiotów i kmiotków ), ale dostał też całusa....Tak za nim tęsknie i chociaż czasami BARDZO mnie denerwuje, to teraz gdy go niema BARDZO mi go brakuje,tych jego głupkowatych żartów i akcja dla ułomnych....
-Violu, co robimy??Musimy ich wyciągnąć do soboty...
-Wiem, ale co możemy zrobić?Nawet najlepsi prawnicy nie dadzą rady...A ja mam już dość chodzenia w tych samych ciuchach od dwóch dni!Na dodatek ojciec powiedział, że mam dożywotni szlaban....
-Dlaczego nie zapytacie mnie co zrobić?-powiedział Peter.
-A więc co możemy zrobić?-zapytałam z zażenowaniem, bo i tak wiem, że nawet jego genialny pomysł nie może być tak genialny żeby wyciągnąć ich w 24h.
-Zrobimy to tak, jestem policjantem co nie?
-Tak.
-A więc pójdę do nich.....
******
PLAN WYCIĄGNIĘCIA LEONA I FEDERICO CZAS ZACZĄĆ
ETAP I : mocne wejście...
Peter Verdas - starszy sierżant - właśnie ruszył w stronę komendy polskiej.Rzucając swoje okulary przeciwsłoneczne za siebie podszedł do starszej kobiety i zażądał widzenia z szefem tej placówki.Już po kilku sekundach na około jego stało 5 policjantów i Tina.
-O co chodzi?-zapytała a raczej przetłumaczyła dziewczyna.
-Chcę porozmawiać z nim - powiedział i wskazał palcem na wyższego inspektora.
ETAP II : negocjacje....
Krewny Leona wraz z kierownikiem całej placówki i tłumaczką udali się do gabinetu.
-O czym chciał pan ze mną rozmawiać?-przełożyła tłumaczka.
-Chcę przenieść ich do mojego sektoru, oni nie są Polakami, to my się nimi zajmiemy a wy weźmiecie się za łapanie swoich przestępców.-gdy dziewczyna powtórzyła to po Polsku 49-latek lekko się zaśmiał.
-Masz mnie za idiotę?Ty wiesz kim ja jestem?
-Wiem, jesteś antyterrorystą który niedługo przejdzie na emeryturę!Powinieneś postąpić słusznie i przekazać go naszym jednostkom!-wykrzyczał i walną w stół Peter.
-Ty nie zdajesz sobie sprawy w jakie gówno oni się wpakowali?!Wiem, że jesteś jego wujkiem.
-Ale jestem też pracownikiem argentyńskiej policji!!
-Przestań się ośmieszać...i tak nic nie osiągniesz....
ETAP III : przejście do działań....
-Żarty się skończyły!-krzyknął Verdas i wyciągnął pistolet po czym skierował go w stronę Jeremiasza.
-Odłóż to nim zrobisz coś głupiego!
-Wypuść ich a wszystko będzie dobrze...
-Nie zrobię tego, w tym budynku jest kilkadziesiąt policjantów i gdy tylko usłyszą huk przyjdą tu a ty będziesz gnić w pace....
-Ale w tedy ty będziesz gnić w ziemi.
-Nie zrobisz tego...
-Liczę do 5
1...
2...
3...
4...
(to wszystko cały czas tłumaczyła Tina która została do tego zmuszona xD )
ETAP IV : nieoczekiwany zwrot akcji
Gdy z ust policjanta wydobywały się pierwsze litery cyfry pięć do sali weszli Leon i Fede z głupkowatymi uśmieszkami na ustach.
-Co się tu dzieje?!-zapytał zdezorientowany młodszy Verdas.
-Raczej co wy tu robicie?!
-Wyszliśmy a ty??-zapytał Włoch.
-Spieprzamy stąd!!-zarządził Peter po czym w szybkości światła opuścili budynek.
ETAP V : wielka strata....
Gdy mężczyźni uciekali w pośpiechu przed grupą policjantów stało się....
Jeden z nich wystrzelił, a kula trafiła....
Prosto w nowy telefon Petera.
-Peter!Peter!Musisz go zostawić!
-Ja-ja nie mogę...tam był mój największy rekord...
-Musisz się pogodzić!!
-Kiedyś się zemszczę!!Zapłacą mi za to!!
-Chodź...biegnijmy...-pośpieszał Włoch a zdruzgotany Verdas niechętnie pozostawił szczątki swojej miłości (czyt. telefonu) i ruszył za młodszym Verdasem i Federico.
ETAP VI : Wielkie szczęście...
-Kochanie!-wrzasnęła momentalnie Castillo i rzuciła się na szyję ukochanego.
To samo uczyniła blondynka po czym ich usta połączyły się w czułym pocałunku, który wyrażał ich wszystkie uczucie.
Pary nareszcie mogły cieszyć się swoją obecnością i zaczęły doceniać każdy moment spędzony w swoim towarzystwie.
ETAP VII : wyjaśnienie powrotu Leona i Federico...
Gdy wszyscy nacieszyli się sobą chłopcy zostali zmuszeni do opowiedzenia w jaki sposób wydostali się z więzienia.
-A więc byliśmy przesłuchiwani kolejny raz, gdy nagle telefon komisarza zadzwonił.-zaczął Verdas-I właśnie w tedy policjant musiał natychmiast wyjść na akcję, a jego nieobecność zastąpiono jakimś żółtodziobem.
-Jak się okazało Ed, bo tak miał na imię, jest całkiem spoko gościem i gdy powiedzieliśmy mu, że jesteśmy niewinni on i tak nic nie zrozumiał, więc wziąłem jego telefon który leżał na biurku i szybko wykręciłem numer.Byłem pewien, że to twój numer-Włoch wskazał na blondynkę-Ale okazało się, że był to Zbyszek....który siedział w sali obok za pomoc w przekroczeniu granicy....i wtedy okazało się, że jego też nikt nie pilnuje, więc on przyszedł do naszej sali i gadał coś po niemiecku i tak nawrzeszczał na tego młodzika Eda, że ten pomyślał, że to jego szef i właśnie w ten sposób Zbychu wydostał nas z tamtej sali, a gdy chcieliśmy wyjść weszliśmy do złego pomieszczenia i właśnie tam zobaczyłem ciebie-popatrzył na Petera.
ETAP VI : Wielkie szczęście...
-Kochanie!-wrzasnęła momentalnie Castillo i rzuciła się na szyję ukochanego.
To samo uczyniła blondynka po czym ich usta połączyły się w czułym pocałunku, który wyrażał ich wszystkie uczucie.
Pary nareszcie mogły cieszyć się swoją obecnością i zaczęły doceniać każdy moment spędzony w swoim towarzystwie.
ETAP VII : wyjaśnienie powrotu Leona i Federico...
Gdy wszyscy nacieszyli się sobą chłopcy zostali zmuszeni do opowiedzenia w jaki sposób wydostali się z więzienia.
-A więc byliśmy przesłuchiwani kolejny raz, gdy nagle telefon komisarza zadzwonił.-zaczął Verdas-I właśnie w tedy policjant musiał natychmiast wyjść na akcję, a jego nieobecność zastąpiono jakimś żółtodziobem.
-Jak się okazało Ed, bo tak miał na imię, jest całkiem spoko gościem i gdy powiedzieliśmy mu, że jesteśmy niewinni on i tak nic nie zrozumiał, więc wziąłem jego telefon który leżał na biurku i szybko wykręciłem numer.Byłem pewien, że to twój numer-Włoch wskazał na blondynkę-Ale okazało się, że był to Zbyszek....który siedział w sali obok za pomoc w przekroczeniu granicy....i wtedy okazało się, że jego też nikt nie pilnuje, więc on przyszedł do naszej sali i gadał coś po niemiecku i tak nawrzeszczał na tego młodzika Eda, że ten pomyślał, że to jego szef i właśnie w ten sposób Zbychu wydostał nas z tamtej sali, a gdy chcieliśmy wyjść weszliśmy do złego pomieszczenia i właśnie tam zobaczyłem ciebie-popatrzył na Petera.
*******
Heejo :D
Oto ja z najgłupszym i najbardziej idiotycznym rozdziałem na tym blogu..co ja gadam na świecie!!
Ja już przez Petera nie wiem co pisać w świecie czy na świecie??
Mam nadzieje, ze ogarniacie o co chodzi po kolei z tym planem ;))
Dobra kończę, a wy BŁAGAM KOMENTUJCIE!!
Ostatnio jest tu was bardzo dużo, a prawie w ogóle nie komentujecie :(
Ale za to bardzo chcę podziękować tym co komentują <333Uwielbiam!!!
Kocham was <33333
Buziaki :**
<3
Moje
OdpowiedzUsuńElo elo 320
UsuńHahaha
Jest pierwsza!
Taniec szczęścia!
Wygrałam internety!
Federico dostał małą zjebkę i całusa >o<
Sprawiedliwie hehe
Nawet najlepsi prawnicy nie potrafią wyciągnąć ich z paki. No nieźle •﹏•
Jej! Peter ogarnoł jak ich wyciągnąć ⊙•⊙
<(@ ̄︶ ̄@)>
PLAN WYCIĄGNIĘCIA LEONA I FEDERICO:
(zapomniałam jak leciały punkty. Chwilka...o już mam!)
*_ETAP_I:mocne wejście...
Ciekawe czy te okulary się rozbiły haha
Pięciu kolesi a z nich potrzebny tylko jeden O_o Biedna Tina musiała wszystko tłumaczyć heh
*_ETAP_II:negocjacje...
W gabinecie Peter, Jeremiasz i Tina ツ
Haha trójkącik?
Boże Peter chyba za dużo zielonych misiów żelków. ѷ
●0● ●︿● ● 3●
Już wiem! Powietrze źle działa na mózgi Verdasów!
●﹏● ●△● ●▽●
Czyli Jeremiasz to: Antyterrorysta który niedługo przejdzie na emeryturę!Który powinien postąpić słusznie i przekazać chłopaków Peterowi!-tsaa... jasne ت *_ETAP_III:przejście do działań...
Peter się TROSZKĘ zdenerwował zabrał pistolet i postanowił strzelać ☜☜☜
Chciał liczyć do pięciu 彡 (dziwie się że się nie pomylił)
*_ETAP_IV:nieoczekiwany zwrot akcji...
Hahah
Nagle do sali wchodzi Fede i Leon z głupkowatymi uśmieszkami na ustach. Ü
Padłam XD
Spiepszyli z budynku z prędkośią światła ⊙ㆁ⊙
Hehe bo tak najlepiej ●Ѯ●
*_ETAP_V:wielka strata...
Nie nie nieㆄ
Nie wierze w to co przeczytałamㆄ
Były stratyㆄ
I to ogromneㆄ
Jeden z policjantów strzelił, a kula trafiła....
Prosto w nowy telefon Peteraㆄ
Tam był jego najlepszy rekordㆄ
Musiał zostawić swoją miłość i uciekać aby ratować swoje życie ㆄ
Ale jak powiedział zemści sie.
A zemsta z pewnością będzie słodka ت
*_ETAP_VI:wielkie szczęście...
Taki słodki moment <3
Ale taka prawda doceniamy coś dopiero wtedy gdy nam tego braknie lub gdy to stracimy
Ale przynajmniej mogli się cieszyć swoją obecnością (ciekawe na jak długo) *_ETAP_VII:wyjaśnienia... powrotu Leona i Federico...
Nie no spoko telefon zadzwonił i policjant sobie wyszedł. Ӝ
I jak by nie wiedzial do czego oni są zdolni (pewnie nie wiedział) zostawił ich z jakimś żółtodziobem. 웃
Z kąd Zbychu miał telefon?!
Dobra nie ważne może zarobił heh
Zbyś (haha) krzyczał po niemiecku haha
Już sobie to wy...nie, nie wyobrażam sobie tego ㄟ(≧◇≦)ㄏ
A ten Ed pomyślał że to jego szef (dejm jaki idiota)
Chcieli wyjść a weszli do pomieszczeni dzie był Peter.
Idealny plan ■•■
Z kąd ty bierzesz te pomysły?
Dlaczego mi sie wydaje że on im to tylko ilustrował i tak na prawde nic takiego się nie stało ●↭● dziwne
A może to jakieś iluminati jest?!
Ciekawe czy na koncercie bedzie Leosiowa wersja Titanica hahaha (o ile oni będą na tym koncercie)
倫田嚚介目흣
Hahaha dobra już kończe ten komentarz bo mi odwala hahaha
倫田嚚介目흣
Buziaczki :**
Jabuszka ѼѼѼ
Serduszka ♥♡♥
Gwiazdki ★☆★
Dobra to już definitywnie koniec!
Bajbaj! <333
~Ari
Elo elo 320
UsuńTańczem z tobą :D
Te okulary najprawdopodobniej najpierw zahaczyły sie o t-shirt Verdasa co sprawiło, że musiał z 5 minut się rozplątywać, ale pominęłam te część, bo mogłoby to być troszkę niestosowne do całego "wielkiego wejścia" xD
Cała rodzina Verdasów je stanowczo za dużo zielonych misiów....;))
On myli się tylko przy 9.....
Oj zemsta będzie....jeżeli tylko wrócą do Polski :D
Ja też sobie nie wyobrażam Zbysia krzyczącego po niemiecku...xD
Chyba, że znowu był po 4 kolejkach bo to inna sytuacja ;)
Skąd biorę te pomysły??
Też chce wiedzieć gdzie jest taka idiotyczna część mojego ciała xD
Leosiowa wersja Titanica na koncercie..czemu nie :D
Jejku...dziękuje za takiego dłuuuugiego komcia!!!
Ja naprawdę nie wiem jak się odwdzięczyć!
I jak ty robisz te pieprzone znaczki?!?!
Buziaki :***
Kocham <3333
<3
Miejscówka :-)
OdpowiedzUsuńTak ja z opóźnieniem komentuję :D
UsuńGeniuszu ty mój rozdział genialny <3333333333333333333
Lu najlepsza! :D Jak teraz Feder dostał zjebkę i buziaka, to co będzie jak będą małżeństwem? Zjeba i dupa?! Oj! Przepraszam bardzo... Takie słownictwo nie przystoi na tak wspaniałym blogu :D XD
Etap I:
Peter wchodzi na komisariat i robi pośmiewisko z całej Argentyny :D
Etap II:
Peter kompletnie się ośmieszył, gdyż każdy wie, że to jest wujek Leóna XD
Etap III:
Gdy zobaczyłam ten pistolet to padłam i do tej pory nie wstaję :D + Superowy tekst Petera do komisarza XD :D
Etap IV:
León i Feder pierwszy raz pojawili się w nieodpowiednim momencie i jak się okazuje nie są na tyle głupi jak wujek Verdas i po prostu użyli drzwi do ucieczki. Peter w końcu używasz normalnego słownictwa :D Gratki ^^^
Etap V:
Peterze Verdas przyjmij moje najszczersze kondolencje :(
Etap VI:
O...! Jak pięknie, słodko i romantycznie <3333 Za niedługo to oni zamiast na komisariacie to będą siedzieć w szpitalu na wydziale ginekologiczno-położniczym i czekać na swoje dziewczyny ^^^ :D
Etap VII:
Zbychu najlepszy :D !!!! I ja chyba wiem, co to było to po niemiecku [czyt. Haj Hitla!] XD Ed tępy idiota... XD To tylko w Polsce jest :D Więźniowie podczas przesłuchania są bez opieki {Żółtodzioba nie wliczmy z przyczyn oczywistych :D}
Chyba skomentowałam wszystko...???? Dobra tam! Teraz tylko sobota i koncert chłopaków :D ^^^^^ Nmg się doczekać XD :D
Czekam z niecierpliwością na next <3333
K.C. <33333♥♥♥♥♥♥♥♥
Besos<3 ♥♥♥♥♥
PS: Które serduszka są ładniejsze? XD
Heejo :D
UsuńTy z opóźnieniem??
To ja zawsze jestem opóźniona..(nawet w rozwoju xD )
Dlaczego zawsze jak widzę twoje komki to ZAWSZE uśmiecham się sama do siebie???
Peter potrafi tylko ośmieszać...nie ważne czy siebie czy całe państwo..
Też nie wierzyłam, że naprawdę dodam ten pistolet...no ale to Verdas, w to nie da się wierzyć, ale to prawda :D
Biedny Peter...nie wiadomo kiedy się pozbiera....
No wiem, ale żeby siedzieli na tym wydziale to najpierw musi do "czegoś" dojść a ja po prostu nie potrafię tego opisać....
Tek...Zbychu miał układy nawet z Hitlerem xD
Wiesz w końcu to Polska...tego nie zrozumiesz nigdy....
Dziękuje za takiego dłuuugggiegggo kommcia :D
Kocham <3333
Buziaki :****
~i to normalne serduszko <3 ( i to wcale nie dlatego, że tamtych nie umiem robić....xD )
Heej, rozdział genialny ^_^ Niestety, jestem okropnie chora, zupełnie nie mam siły na rozpisywanie się... :( Przepraszam, może tu jeszcze wrócę i skomentuję to porządnie.
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na next, twoja niecierpliwa (i chora) V.V. ✌✌
Dziękuje <33
UsuńJejku...współczuję choroby....zdrowiej szybko!!!!
Buziaki :*****
Kocham <3333
Zdrowiej <3
Świetny rozdział :>
OdpowiedzUsuńDziękuje <33333
Usuń