niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 54~Żegnaj.


Ten rozdział jest dla mnie ważny.
Mam nadzieje, że miło będzie się go czytało :)


-Ach!Było cudownie Violu!Najlepszy występ w moim życiu!Poszło mi genialnie!-rzekła Lu i przytulia mnie.
-Byłyśmy cudowne!-krzyknęłam entuzjastycznie.Wciąż panuje we mnie ta adrenalina choć właśnie zeszłam ze sceny tak jak reszta moich przyjaciół.Kilka chwil wcześniej odśpiewaliśmy nasz ostatni utwór "Ser Mejor", a tłumy zaczęły klaskać.Było naprawdę cudownie.Trochę mi przykro, że występ się zakończył.Przebraliśmy się z naszych kostiumów i teraz wszyscy idziemy z powrotem do studio, gdzie czekają już na nas nauczyciele.Idąc całą grupą śmialiśmy się, opowiadaliśmy kawały, chłopaki jak zawsze coś świrowali, zaczepiali przechodniów,  ale przyszedł moment w którym stanęliśmy przed naszym studio.Każdy nagle przybrał poważną minę.Razem z Ludmiłą pociągnęłyśmy za klamkę, a drzwi otworzyły się dla nas po raz kolejny.                                               

Całą grupą weszliśmy do naszej kochanej szkoły, która w tym momencie była pusta.Zawsze tętni życiem, ale w tej chwili nadszedł koniec roku szkolnego i każdy pożegnał się już z budynkiem, wiedząc, że za rok znów będzie do niego uczęszczał i dalej się rozwijał.My jednak nie możemy tego powiedzieć o sobie.To był nasz ostatni rok nauki w tym miejscu.Najpiękniejszy rok.Weszliśmy do sali ze sceną, gdzie czekali już na nas Pablo, Angie, Gregorio i Beto.Angie wtulona w ramie nauczyciela tańca miała rozmazany makijaż, co świadczyło o tym, że płakała.Z resztą z jej wrażliwością też bym się popłakała.Ona bardzo nie lubi rozstań, tak samo jak ja.
-Dzieciaki...mam nadzieje, że dobrze bawiliście się na scenie-powiedział dyrektor, a my potaknęliśmy.
-Kochani, jak wiecie, na wszystko przychodzi kolej, nic nie trwa wiecznie.Tak samo jest z edukacją.Wy ją skończyliście i wyrośliście na wspaniałych, dorosłych ludzi, pełnych pasji i talentu-oznajmiła nauczycielka śpiewu, której oczy były całe zaszklone.
-Wiem, że niewiele razy wam to mówiłem...-rozpoczął Gregorio-Ale...Ale ja was lubiłem!Ja was bardzo lubiłem!Wiem, że zawsze wyzywałem was od gamoni, debili, nieutalentowanych jełopów i o wiele gorzej, ale teraz trudno mi będzie wyobrazić sobie, że zabraknie was tu.Z kim ja będę tańczył brak dance'a?!!I może nie wszyscy byliście do końca....rozumni!Ale każdy z was był inny i każdy z was wnosi do tego studia coś innego, co jest wspaniałe, choć nie zawsze mądre-spojrzał na chłopaków i uśmiechnął się.
-Lekcje z wami to była przyjemność!Chyba nigdy nie miałem i nie będę miał tak świetnej i zgranej grupy!Zawsze byliście otwarci na wszelkie pomysły!Pełni entuzjazmu!Po prostu...będę bardzo tęsknił!-krzyknął Beto i zaczął płakać jak mały chłopiec.
-Mam nadzieje, że studio jak i my-Pablo popatrzył na resztę kadry nauczycielskiej- zostaniemy w waszym sercu i nie zapomnicie o nas tak szybko.Wy na pewno zostaniecie przez nas zapamiętani na zawsze.Chciałbym wam jeszcze przypomnieć, że to, że zakończyliście już edukację w tym miejscu nie oznacza, że mury studia zostają dla was zamknięte na zawsze.Drzwi tego miejsca będą zwłaszcza dla was, zawsze otwarte.Możecie przychodzić tu codziennie, chociażby pomagać w zajęciach nowych uczniów, albo po prostu przypomnieć sobie stare czasy i pogadać z nauczycielami-uśmiechnął się do nas nauczyciel, a mi zebrało się na płacz.
-Dziękujemy wam.Nigdy nie zapomnimy tego miejsca, zbyt wiele dla nas znaczyło, znaczy i znaczyć będzie jeszcze przez lata.To tutaj odkryliśmy samych siebie i odnaleźliśmy własne ścieżki, którymi będziemy podążać.Niektórzy z nas wiedzą już jak będzie wyglądać ich przyszłość, niektórzy dopiero zastanawiają się nad tym, jednak to co wykorzystamy w naszej przyszłości nauczyliśmy się właśnie tutaj.Nie chodzi mi tylko o muzykę czy taniec, ale również co to jest przyjaźń, miłość i prawdziwa pasja, która w nas buzuje.Kochamy was-zabrałam głos, po czym przytuliliśmy się wszyscy, a mi łzy zaczęły lecieć strumieniami.
-Cudowne jest to, że każdy z was jest inny, ale razem dopełniacie się i tworzycie coś pięknego!Viola jest bardzo uczuciowa, Francesca emanuje spokojem i szczerością, Cami zaraża swym uśmiechem, Ludmiła jest wulkanem emocji, Naty zaś to bardzo inteligentna i lojalna osóbka, Leon rozśpiewany, zawsze wszędzie jest tak samo jak Federico, potrafią rozbawić do łez, Włoch jest niesamowicie temperamentny, Maxi zawsze pomocny, Diego nieco zadziorny, ale romantyczny, a Broadway ma swój charakter i choć na ogół spokojny, nie da sobie wejść na głowę, Andres czasami głupiutki, lecz ma swój urok-powiedziała Angie spoglądając na każdego z nas po kolei.
-Dziękujemy Angie.Nigdy nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszych nauczycieli od was-rzekła Lu.
-Czas spędzony w studiu był moim marzeniem, cudowną podróżą!-dodał Leon.
-Nie żałuje ani jednej sekundy spędzonej w tym budynku-oznajmiła Fran.
-Po prostu kochamy was i ten budynek-zakończył Fede.
-My was również!To zostawimy już was samych-powiedział Pablo i razem z resztą nauczycieli opuścili pomieszczenie.
-Przypomniało mi się to, jak pierwszy raz tu przyszłam....Byłam wtedy taka przestraszona, ale jednocześnie podekscytowana!
-I tak najlepsze pierwsze wrażenie miał Fede!-oznajmiła Cami i reszta zaczęła się śmiać.
-Dlaczego?-zapytałam nie wiedząc o co chodzi.
-Gdy przyszliśmy zapisać się na egzaminy, był tak zafascynowany tą szkołą, że nie zauważył fortepianu i tak jakby się na niego "nadział"-wytłumaczył ucieszony Leon.
-Ja pamiętam, że na pierwszych zajęciach z Gregorio, nie spodobało mi się to jak się do nas odzywał, a raczej wyzywał od "kolejnej gromady popaprańców" i "łysych mend" więc zaczęłam do niego cwaniaczyć,  skończyło się wizytą rodziców w szkole i uwagą.W pierwszy dzień.-powiedziała ruda.
-Może my też już się zbierajmy?-zapytał Diego, a my przyznaliśmy mu rację.
-To spotkajmy się za dwie godziny na dworcu-oznajmił Broadway i wszyscy opuścili studio.Zostałam tylko ja i Leon.
-Może my też już chodźmy?-zapytał.
-Jeszcze chwilka.Chce się pożegnać z tym miejscem.W końcu to tutaj spotkałam miłość mojego życia!Pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy zobaczyłam cię po raz pierwszy...Byłam tobą tak samo oczarowana jak dzisiaj!-wyznałam.
-Też to pamiętam.Tak się na ciebie gapiłem, że nawet nie wiem, kiedy opuściłaś korytarz-zaśmiał się.-Nadal jesteś tak samo piękna jak wtedy.
-A przypominasz sobie nasze pierwsze, pseudo kłótnie?-zapytałam.
-To jak byłem zły, bo nie chciałaś przyznać, że jestem ładniejszy od Pattinsona?Nadal uważam, że tak jest.Bo tak jest.
-Wiem kotku, wiem to-uśmiechnęłam się do niego, a z mojego policzku popłynęła łza.
-Nie płacz.Coś musi się skończyć by zacząć coś nowego, a ja cały czas będę przy tobie!Mała, nie smuć się-podniósł mój podbródek do góry tak abym na niego spojrzała.-To, że nie będziemy uczyć się w studio, nie oznacza, że nasze wspomnienia z nim znikną.One przetrwają w naszej pamięci, jako najpiękniejsze chwile naszego życia.
-Tak bardzo kocham cię Leon!Dziękuje.-oznajmiłam i wtuliłam się w chłopaka.
-Też cie kocham.I kocham to miejsce.A teraz chodź, bo Feduś Peduś będzie zazdrosny!-powiedział, a ja się uśmiechnęłam.
-Wiesz, jak to go denerwuje gdy go tak nazywasz?
-A mnie denerwuje to jak nazywa mnie Leoś Gejoś, więc musi przeżyć!-powiedział wywracając oczami, na co zaczęłam się śmiać.
-A czego będzie ci brakować najbardziej?-zapytałam.
-Chyba lekcji z Gregorio.Zawsze była dobra beka!Bardzo zaprzyjaźniłem się z nim.A ty?Za czym?
-Nie dam rady wybrać jednej rzeczy!To wszystko było magiczne!Gdy przypomnę sobie telenowele w roli głównej z Gregorio i Angie i ich miłosne problemy...albo Pablo i to jak zawsze chciał by wszystko było najlepszym porządku i tylko było coraz gorzej.Z każdym jego upomnieniem tylko zaczynaliśmy bardziej się rozluźniać i wariować.
-Chodźmy, nie można tego przedłużać-oznajmił Leon i wziął mnie za rękę, kierując się do wyjścia.
-Żegnaj studio-powiedziałam dotykając ostatni raz jego muru, będąc jeszcze jego uczennicą-Żegnaj.


******

Kochani, to jest tak jak pisałam wcześniej ważny dla mnie rozdział.
Tym razem chciałam, napisać coś, aby wyrzucić ze mnie emocje, które ostatnio we mnie siedzą.
Pisząc go chciałam w jakiś sposób uporać się z końcem trzeciego sezonu jak i naszego całego serialu.
Jest to pożegnanie się ze studiem, nasi bohaterowie właśnie ukończyli ostatni rok nauki w on beat.
Chciałam wspomnieć w nim, niektóre akcje z mojego opowiadania.
Trudno będzie mi się pisało, gdy akcja nie będzie się rozgrywać w tym budynku, ale jednego musicie być pewni!Na pewno jeszcze wiele razy przeczytacie o nauczycielach!!(zwłaszcza o Gregorio xD )
W następnym rozdziale oczywiście będzie o wiele więcej humoru i będzie on luźniejszy, gdyż Lajon i reszta jadą na ognisko :D hihihih (emotki powracają!)
Wiem, że dzisiaj post był krótszy niż normalne rozdziały, ale jak widzicie cały on był...INNY, więc do kolejnego porypanego rozdziału!
Także w next mam nadzieje, że znów będziemy mogli się pośmiać, a na razie papatki!!
Nie zapomnijcie...komentować mordeczki :**
Kocham <333
Buzi :**
<33




12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kochana ten rozdział jest prawdziwy! Magiczny, smutny, a zarazem wesoły :)
      To jak wszyscy się żegnali.. prawię się poryczałam, ale potem...
      Feduś Peduś i Leoś Gejoś i mi się japa cieszy!
      Fede i fortepian! hahahah
      wulkan emocji , taka Lu :D
      Pablo plusujesz, twoja przemowa była good
      Angie i Gregorio.. o nie hahah xD
      I się wydało, że Greguś ich lubił,
      a to łysa łajza no :D
      Żeby tak męczyć te biedne dzieci ;,)
      Super jest!
      Czekam na kolejne dzieła
      Jak najszybciej
      PROSZĘ WEŹ JUTRO DODAJ< BO POJUTRZE WYJEŻDŻAM, A JESZCZE CHCĘ POCZYTAĆ :o :<cccc
      kc
      ~RiCzI

      Usuń
  2. ugh !
    kochana mam przerwę od bloggera, nikogo nie informowałam :/
    zostawiam sobie miejsce i wrócę.. nie wiem kiedy !
    ajm sory
    ~Patiii ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. No na pewno były najlepsze jak zawsze.
    Szkoda, ze ten rozdział jest taki smutaśmy,
    ponieważ żegnają się z budynkiem.
    I wspominają :(
    Tę grupę z tym budynkiem łączyło bardzo dużo :*
    Oczywiście czekam na więcej.


    Zapraszam do mnie:
    http://justinymegan.blogspot.com

    Pozdrawiam,
    Kiniaa J ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Magiczny *-*
    On jest taki smutny, a zarazem fantastyczny. To smutne zakończennie roku i studio :'(
    Nie wyobrażam sobie opowiadania bez tego budynku i nauczycieli :) Najbardziej będę tęskniła za lekcjami tańca, "kto będzie tańczył ze mną break dance'a" ten tekst mnie rozwalił XD
    Szczere wyznania nauczycieli, najlepszy i tak był Gregorio, przyznał wreszcie, że nie są gamoniami :P
    Leonetka taka słodka, a za niedługo ognisko! Oj będzie się działo :D
    Życzę weny, do nexta
    Pozdrawim L.ZC. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. takim wzorem będe oznaczac że wroce
    ♥♪♥♪

    OdpowiedzUsuń
  6. Heeejo.! <3
    To było takie cuuuudne :))
    I w dodatku wzruszające :")
    Bardzo ładnie podsumowałaś to wszytko ;**
    No więc, czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Leoś Gejoś i Feduś Peduś ja nie mogę z kont ci sie takie pomysły biorol a tak wogule fajny rozdział ale nadal nie mogę Leoś Gejoś I Feduś Peduś jak to przeczytałam to nie mogłam przestać sie śmiać !!!!

    OdpowiedzUsuń