Ludmila
Obudziłam się jak zawsze, gdy muszę iść do studia.Leniwie się przeciągnęłam i z niechęcią wstałam z łóżka kierując się do szafy.Wyciągnęłam tam strój i udałam się do łazienki, gdzie umyłam się, przebrałam, uczesałam i zrobiłam makijaż.Wyjątkowo zrobiłam to w szybkim tempie.Federico miał po mnie przyjść dopiero po upływie pół godziny, by razem pójść do studia, więc sięgnęłam po moją ukochaną gitarę, wygodniej usiadłam na miękkim materacu mojego łóżka i ułożyłam palce na instrumencie.
Dostałam tę gitarę na moje 15 urodziny od Federico.Jeszcze wtedy nie pomyślałabym, że mogę tworzyć z nim tak udany związek.Traktowałam go jak przyjaciela, sama będąc zapatrzona w Verdasa.Cóż poradzić?Leon zaczął mi się podobać od 14 roku życia.Teraz jest to jedynie lekkie zauroczenie, które jest ledwie iskierką przy mojej miłości do Włocha, jednak czasami boję się, że z tej iskierki może wybuchnąć jakieś ognisko!Wolę myśleć, że to nigdy się nie wydarzy!W końcu mam Federico który naprawdę mnie kocha , mogę czuć się przy nim bezpiecznie i jestem szczęśliwa czując jego bliskość....Chyba taka jest prawdziwa miłość?Spojrzałam złoty na zegarek widniejący na moim prawym nadgarstku, czas się zbierać.Odłożyłam gitarę, jeszcze ostatni raz spojrzałam w lustro i zeszłam na dół.Tam spotkałam mamę siedzącą przy stole, kończącą jeść tosta, oraz ojca, który chyba skończył śniadanie i pracował na laptopie.Przywitałam się z nimi i ruszyłam do kuchni.Stamtąd wzięłam jedynie jabłko i świeży sok z truskawek, po czym wyszłam z domu.Za bramą ujrzałam wesołego Włocha siedzącego na ławce.-Cześć!-pocałowałam go w policzek.
-Hejka!-odpowiedział.-Idziemy?-zapytał, a ja przytaknęłam, po czym złączył nasze dłonie.Rozmawialiśmy dużo, wciąż pytałam go o przebieg trasy, chociaż wczoraj też się widzieliśmy, gdy przyszedł do mnie wieczorem i wypytywałam go o wszystkie szczegóły.Po kilkunastu minutach objęci przekroczyliśmy próg szkoły.Przyszliśmy w samą porę, gdyż po kilku sekundach przyszedł nauczyciel.
-Witam wszystkich!Chciałbym porozmawiać na temat naszego koncertu.Chodzi mi głównie o kontuzję Violetty.Będzie to ogromna strata dla naszego repertuaru, ale pomyśleliśmy wraz z kadrą nauczycielską, że skoro Leon i Federico wrócili już z trasy, mogliby wspomóc nas swoim udziałem!
-Jasne!-powiedział radośnie Verdas.
-Oczywiście!-krzyknął pełen zapału Feder.
-Musimy więc zmienić kolejność i lekko naruszyć repertuar....Może więc na początku zaśpiewa...hmmm....Szczerze mówiąc to spodobał mi się pomysł aby Leon zaśpiewał "En mi mundo", ale nie sam...myślę, że skoro Viola nie da rady, mogłaby ja zastąpić Francesca!Już to widzę...najpierw delikatnie zaczęłaby Fran, może 4 pierwsze wersy 1 zwrotki...potem Leon, trochę ostrzej!A refren wykonalibyście już razem!Zobaczmy to!-krzyknął i zaprosił duet na scenę.Szczerze to jeszcze nie słyszałam Verdasa i Włoszki w duecie...
-No to teraz się zacznie...-szepnął mi na ucho Fede, a ja lekko się zaśmiałam.Dalej przysłuchiwałam się próbie.Przy trzecim wykonaniu "En mi mundo" zaczęło mi się nudzić i podeszłam do Camili, która siedziała sama.
-Co robisz?-zapytałam szeptem.
-Myślę.-odpowiedziała z dziwną jak na nią miną.
-O czym?
-O przyszłości.Leon i Federico mają kontrakt i niekończące się występy, Francesca dzisiaj podpisuje kontrakt i zaczyna nagrywać teledysk, a ja?
-Fran podpisuje kontrakt?Że co?-szepnęłam zdziwiona, nie powstrzymując zaciekawienia.
-Pozwoliła mi powiedzieć, więc chyba mogę ci opowiedzieć...Dzisiaj idzie podpisać kontrakt z wytwórnią Dom Records!
-Ludmiła!Camila!Proszę bądźcie ciszej, trwają próby!-upomniał nas Pablo.Ech..co on się dziwi, że rozmawiamy, skoro on już od kilkudziesięciu minut każde śpiewać Leonowi i Włoszce jedną piosenkę na okrągło.Leon chyba żałuje, że sam to zaproponował, biedak musi tam stać!
Kilka godzin później
Federico
Właśnie jestem w Resto, razem z całą naszą grupą oprócz Fran i Diego.Ciekawe gdzie poszli...Nie ważne!Po krótszej chwili podszedł do nas Luca i złożyliśmy zamówienia.
-Luca!A są kanapki?-zapytał Maxi.
-Jasne, a jaką byś chciał?
-A jakie są?
-Ze smalcem i hajsem do cholery!Daj mu byle jaką i tak zje wszystko, bo mi od godziny mruczy, że jest głodny, tylko mu ją daj!-błagał Verdas.
-Jak tobie znowu będzie się chciało pić to ci nie dam!-odpowiedział Ponte razem z jego naruszoną dumą, a my się zaśmialiśmy.Po kilku minutach dostaliśmy swoje koktajle i zaczęliśmy pić.
-Mam pomysł!-krzyknąłem, przerywają ciszę.
-Jaki?!-zapytała zainteresowana Cami.
-Możemy zrobić ognisko!
-A kiedy?-zapytał Andres.
-Zaraz po koncercie-oznajmiłem.
-Ja się piszę!-krzyknął Verdas, do którego przytulona była Viola, a po nim każdy zrobił to samo oprócz Luśki.
-Ja pojadę tylko pod jednym warunkiem!Leon i Federico nie będą odpowiedzialni za rozpalenie ogniska!
-No, ale czemu?-zapytałem.
-Bo ostatnio wszystkie zapałki wykorzystaliście podpalając cegłę.
-Oj nie narzekaj, jak podpaliliśmy czapeczkę Maxiego to był całkiem duży płomień!-broniłem się.
-Co?!-krzyknął Ponte.
-Nie ważne...
-Okej...jadę!Ale to Broadway rozpala ognisko!-zarządziła moja kochana.
-To może od razu rozbijemy namioty i zostaniemy na noc?-zapytała Viola.
-Tak!Jasne!Tylko takie pytanko, w jakie miejsce my dokładnie jedziemy?
-No chyba do jakiegoś lasu czy coś...-powiedziałem.Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, lecz dostałem sms'a od menadżera.Taką samą wiadomość otrzymał Leon.Musieliśmy pożegnać się z przyjaciółmi i jechać na spotkanie.Powoli weszliśmy do wielkiego biurowca Dom Records i wjechaliśmy na 7 piętro.
-EJ, poczekaj chwilę, ja tylko skoczę do łazienki-oznajmiłem i ruszyłem wzdłuż korytarza.Wszedłem do pomieszczenia pokrytego niebieskimi kafelkami i skierowałem się do kabiny.
-Cholera!-powiedziałem sam do siebie.Nie ma papieru.-Może mi ktoś podać papier?!-krzyknąłem bez skutku.Nikogo tu nie było.Szybko wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Verdasa.
~Leon?Szybko tu przyjdź!~
~Po co?Nie mów, że znowu kibel zatkałeś!~
~Nie!Chyba nie...Chodzi mi o to, że nie mam papieru!~~powiedziałem zdesperowany, a on zaczął się śmiać.
~Dobra już tam idę!~
Po chwili usłyszałem otwieranie się drzwi.
-Leon!To ty?!
-Tak!W której kabinie jesteś?
-Drugiej od końca!-krzyknąłem.
-Okeej...ale w innych kabinach też nie mam papieru!
-Że co?Cholera...zobacz czy na pewno!Tylko szybko, bo tyłek mi cierpnie!
-No nie ma!
-A masz jakąś gazetę?-zapytałem z nadzieją.
-Nie..Poczekaj polecę do jakiegoś sklepu!
-Dzięki!-powiedziałem, słysząc dźwięk zamykania drzwi prowadzących do męskiej toalety.Czekałem tak, w bezruchu, ale usłyszałem dźwięk dzwonka.
~Federico!Gdzie wy jesteście?!Leon nie odbiera, a my czekamy tu już 10 minut!~
~Jesteśmy już bardzo blisko!Za chwilę przyjdziemy!~
~Czekamy.~odpowiedział menadżer i rozłączył się.
Zaraz po zakończeniu rozmowy kolejny raz ktoś do mnie dzwonił.
-Jaki ja jestem rozchwytywany...-powiedziałem do siebie i zacząłem się śmiać.
~Fede!Tu nie ma papieru!~
~To weź cokolwiek!Może być jakaś gazeta!~
Po upływie 7 minut i 26 sekund (nudziło mi się, więc włączyłem stoper) wpadł tu zdyszany Leon.
-Znalazłem tylko to!-powiedział i podał mi dołem (od autorki : wiecie, taką małą dziurą pod kabiną) jakieś opakowanie.
-Podpaski?!Co mam z nimi zrobić?!Jak mam się wytrzeć podpaskami?!-zapytałem.
-No jakoś...nie wiem!Poradzisz sobie!
-Ale to mi nie zaszkodzi?!
-Jak miałyby zaszkodzić?Dostałbyś okresu?-zaśmiał się Leon
-Nie ważne...-odparłem.Z trudem wstałem, wytarłem się jakoś tymi podpaskami, założyłem spodnie i spuściłem wodę.-Leoon..jest problem!-powiedziałem i otworzyłem drzwi.
-Nie wierzę!Znów zatkałeś kibel!Chodźmy już stąd!Ktoś inny się tym zajmie!-powiedział i szybkim tempem opuściliśmy toaletę.Udaliśmy się pod sale nr. 69 gdzie czekała już na nas nasza ekipa.
-Nareszcie łaskawcy się pojawili!-powiedział Julian (menadżer).
-Przepraszamy, ale mieliśmy małe "problemy techniczne"...-tłumaczył Leon.
-Nie obchodzi mnie to co znów zepsuliście!Chcemy wam kogoś przedstawić!A oto przed wami....Francesca!-krzyknął a zza drzwi wybiegła Włoszka.
-O cześć Fran.-powiedział Leon.
-Co tu robisz?-zapytałem.
-Właśnie podpisałam kontrakt i prawie skończyłam pracę przy teledysku!-pisnęła szczęśliwa
-To świetnie!-przytuliliśmy przyjaciółkę.-A po co wezwaliście nas?
-Bo jak wszyscy wiemy Leon i Federico są teraz bardzo znani, a Fran dopiero zaczęła z nami współpracować, więc pomyśleliśmy, że moglibyście nagrać jakąś piosenkę razem z Włoszką!W internecie na pewno wybuchłby szum i dla obu stron byłoby to bardzo korzystne!
-Tak!Jasne!
-To na razie bierzcie się za pisanie, a jutro o 19 chcę mieć już próbkę tego kawałka, bo za kilka dni zaczynamy nagrywanie!Możecie już iść do domu!-oznajmił, a my powoli udaliśmy się do windy.
-Fran, to może pojedziesz do nas i spróbujemy coś napisać?-zaproponował Leon.
-Świetnie!-krzyknęła entuzjastycznie i po chwili w trójkę znaleźliśmy się w moim samochodzie.
******
Heejka!
Witam was w tym cieplutkim dniu :D
Ja znów zwlekałam z dodaniem rozdziału...
Na początku rozdział z perspektywy Luśki :3
Taki troszkę poważniejszy, ale mam nadzieje, że nie przeszkadza wam to?
Francesca będzie nagrywała piosenkę z chłopakami ;)
Mam już pomysł na dalsze rozdziały tylko muszę poważnie przemyśleć jeden ważny wątek!
Nie zapominajcie, że szykuje się ślub Germana i Jade!
Komentujcie kochani!!
....Kocham <33
Buziaki :**
<33
-EJ, poczekaj chwilę, ja tylko skoczę do łazienki-oznajmiłem i ruszyłem wzdłuż korytarza.Wszedłem do pomieszczenia pokrytego niebieskimi kafelkami i skierowałem się do kabiny.
-Cholera!-powiedziałem sam do siebie.Nie ma papieru.-Może mi ktoś podać papier?!-krzyknąłem bez skutku.Nikogo tu nie było.Szybko wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Verdasa.
~Leon?Szybko tu przyjdź!~
~Po co?Nie mów, że znowu kibel zatkałeś!~
~Nie!Chyba nie...Chodzi mi o to, że nie mam papieru!~~powiedziałem zdesperowany, a on zaczął się śmiać.
~Dobra już tam idę!~
Po chwili usłyszałem otwieranie się drzwi.
-Leon!To ty?!
-Tak!W której kabinie jesteś?
-Drugiej od końca!-krzyknąłem.
-Okeej...ale w innych kabinach też nie mam papieru!
-Że co?Cholera...zobacz czy na pewno!Tylko szybko, bo tyłek mi cierpnie!
-No nie ma!
-A masz jakąś gazetę?-zapytałem z nadzieją.
-Nie..Poczekaj polecę do jakiegoś sklepu!
-Dzięki!-powiedziałem, słysząc dźwięk zamykania drzwi prowadzących do męskiej toalety.Czekałem tak, w bezruchu, ale usłyszałem dźwięk dzwonka.
~Federico!Gdzie wy jesteście?!Leon nie odbiera, a my czekamy tu już 10 minut!~
~Jesteśmy już bardzo blisko!Za chwilę przyjdziemy!~
~Czekamy.~odpowiedział menadżer i rozłączył się.
Zaraz po zakończeniu rozmowy kolejny raz ktoś do mnie dzwonił.
-Jaki ja jestem rozchwytywany...-powiedziałem do siebie i zacząłem się śmiać.
~Fede!Tu nie ma papieru!~
~To weź cokolwiek!Może być jakaś gazeta!~
Po upływie 7 minut i 26 sekund (nudziło mi się, więc włączyłem stoper) wpadł tu zdyszany Leon.
-Znalazłem tylko to!-powiedział i podał mi dołem (od autorki : wiecie, taką małą dziurą pod kabiną) jakieś opakowanie.
-Podpaski?!Co mam z nimi zrobić?!Jak mam się wytrzeć podpaskami?!-zapytałem.
-No jakoś...nie wiem!Poradzisz sobie!
-Ale to mi nie zaszkodzi?!
-Jak miałyby zaszkodzić?Dostałbyś okresu?-zaśmiał się Leon
-Nie ważne...-odparłem.Z trudem wstałem, wytarłem się jakoś tymi podpaskami, założyłem spodnie i spuściłem wodę.-Leoon..jest problem!-powiedziałem i otworzyłem drzwi.
-Nie wierzę!Znów zatkałeś kibel!Chodźmy już stąd!Ktoś inny się tym zajmie!-powiedział i szybkim tempem opuściliśmy toaletę.Udaliśmy się pod sale nr. 69 gdzie czekała już na nas nasza ekipa.
-Nareszcie łaskawcy się pojawili!-powiedział Julian (menadżer).
-Przepraszamy, ale mieliśmy małe "problemy techniczne"...-tłumaczył Leon.
-Nie obchodzi mnie to co znów zepsuliście!Chcemy wam kogoś przedstawić!A oto przed wami....Francesca!-krzyknął a zza drzwi wybiegła Włoszka.
-O cześć Fran.-powiedział Leon.
-Co tu robisz?-zapytałem.
-Właśnie podpisałam kontrakt i prawie skończyłam pracę przy teledysku!-pisnęła szczęśliwa
-To świetnie!-przytuliliśmy przyjaciółkę.-A po co wezwaliście nas?
-Bo jak wszyscy wiemy Leon i Federico są teraz bardzo znani, a Fran dopiero zaczęła z nami współpracować, więc pomyśleliśmy, że moglibyście nagrać jakąś piosenkę razem z Włoszką!W internecie na pewno wybuchłby szum i dla obu stron byłoby to bardzo korzystne!
-Tak!Jasne!
-To na razie bierzcie się za pisanie, a jutro o 19 chcę mieć już próbkę tego kawałka, bo za kilka dni zaczynamy nagrywanie!Możecie już iść do domu!-oznajmił, a my powoli udaliśmy się do windy.
-Fran, to może pojedziesz do nas i spróbujemy coś napisać?-zaproponował Leon.
-Świetnie!-krzyknęła entuzjastycznie i po chwili w trójkę znaleźliśmy się w moim samochodzie.
******
Heejka!
Witam was w tym cieplutkim dniu :D
Ja znów zwlekałam z dodaniem rozdziału...
Na początku rozdział z perspektywy Luśki :3
Taki troszkę poważniejszy, ale mam nadzieje, że nie przeszkadza wam to?
Francesca będzie nagrywała piosenkę z chłopakami ;)
Mam już pomysł na dalsze rozdziały tylko muszę poważnie przemyśleć jeden ważny wątek!
Nie zapominajcie, że szykuje się ślub Germana i Jade!
Komentujcie kochani!!
....Kocham <33
Buziaki :**
<33
miejsce
OdpowiedzUsuńHahahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahhhhhhhhhhaahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahaahhaahahahahahahahahahahahahahahaaaaaaaahahahahahahhhhhhhhahahahahahhahahahahahahahhaaahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahaahahahhahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhaahhahahahahahahahahahahahha...
UsuńFEDE PODCIERAŁ DUPĘ PODPASKAMI! HA!
Rozwaliłaś mnie tym na maska! Nie jestem w stanie nic z siebie wydusić oprócz Hahahahahahhahahahaaaaaaahahahahahhhhhhahahahahahahahahahhhh...
Jaki wątek?! Ja chcę wiedzieć! :D
To będzie najdziwniejszy ślub świata! Już nie mogę się doczekać! Hahahahhh
Kocham♥
Buziaki♥
Jak przeczytałam twój śmiech sama zaczęłam się śmiać xD
UsuńFeduś taki jest ^^
A z tym ślubem to wszystko w swoim czasie...
Kocham <33
Buziaki :**
<33
miejscówa !
OdpowiedzUsuńkurde, chciałam być uno ! Ale pisałam rozdział .. -;-
UsuńPODPASKI RILI AHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHA
Leże i nie wstaje.. znaczy tak, leżę już od wczoraj godziny 21 do teraz, ale chodzi mi.. a wiesz o co mi chodzi !
Rozwaliłaś mnie !
Rozwaliłaś system !
Leon i Fran ? ;o
To.. to dziwnofajnedziwno ! Ja chce znać ich wykonanie ! I nową piosenkę !!!!!!
Ciekawe jak wyszedł teledysk.. hyhyhy !
Ale podpaski i tak rozwaliły system
Przepraszam, dziś króciutko.. myślę, że mi wybaczysz !
Rozdziały są coraz ciekawsze (ale już od początku były ciekawe !)
i jest super !
Dawaj mi next przed wtorkiem !
Kocham, pozdrawiam
~Patiii ♥
Ps. wpadniesz na moją diescescę ? Nowy rozdział czeka :)
+Jeszcze dziś na moim nowym blogu pojawi się rozdział! (underneth it all)
Heejka :D
UsuńWiem, wiem o co chodzi :D (chyba xD )
Też bym chciała znać to wykonanie, ale niestety...
Oczywiście, że wybaczę :)
Cieszę się, że są ciekawsze :D hihihi
Dzięki ;)
I już wpadłam :33
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Cudo
OdpowiedzUsuńDziękuje <33
UsuńRozwaliłaś mnie tymi podpaskami.
OdpowiedzUsuń"A jak mi to zaszkodzi?"
"Dostałbyś okresu?"
Matko jedyna!Leżę i nie wstaję!
Zapraszam do mnie:)
Pozdrawiam
Rozwaliłaś mnie tymi podpaskami.
OdpowiedzUsuń"A jak mi to zaszkodzi?"
"Dostałbyś okresu?"
Matko jedyna!Leżę i nie wstaję!
Zapraszam do mnie:)
Pozdrawiam
Podnoś się, bo matka zaraz będzie odkurzać! xD
UsuńPostaram się wpaść ;)
Kocham <33
Cudo
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńCzemu ja dopiero teraz odkryłam tego bloga?! Poczucie chumoru masz i to duuuże, po prostu leżę czytają twoje opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńFrancesca i Leon w duecie i to En mi mundo, no nieźle, jeszcze tyle prób XD
Camila martwi się o swoją przyszłość :P
Nie no podpaski rozwaliły system, po prostu leżę i nie wstaję, jeszcze to pytanie Federa, no po prostu genialne :D
Francesca ma zaśpiewać z Leonem i Federico, hmmm jestem ciekawa jak brzmią razem ich głosy, chociarz ja nie wiem czy uda im się zrobić chociarz jedną próbę XD
Życzę weny, do nexta
Pozdrawiam L.Z.C. :*
Bardzo Ci dziękuję <33
UsuńPodpaski..a nawet nie wiem co mnie na nie wzięło xD
Cieszę się, że się podoba :D hihi
Tez zastanawiam się jak brzmieli by razem! ;)
Z tą próbą to zobaczysz xD
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Mam pytanie co z one shotem ktory pisalas czy bedzie ciag dalszy ponieważ jest bardzo wciagajacy ?? ;*
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o One Shot~ "Ale czy to coś zmieni??" ?
UsuńSzczerze to nie mam pojęcia czy go kończyć...mam na niego pomysł, ale nie było zbyt wiele czytelników zainteresowanych nim, więc muszę się zastanowić...
Mam nadzieje, że gdybym go dodała przeczytałabyś go ;)
Naprawde PODPASKI!!!Jak mozna podcerac śie podpaskami !!!!!
OdpowiedzUsuńAle mi śie podpba tak jak zawsze ale przebolewam te PODPASKI!!!!
UsuńDzięki ;)
UsuńPodpaski...no tak jakoś....
<33