Violetta
-Dzięki, że mnie podwiozłeś, kochanie-delikatnie pocałowałam Leona i wysiadłam z czarnego auta, wioząc za sobą niewielką walizkę w odcieniach fioletu.Powoli podeszłam do szerokich, przeszklonych drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem.Usłyszałam "proszę" dochodzące z wnętrza domu i lekko przekręciłam srebrzącą się klamkę.Nie mogłam dostrzec Angie, więc udałam się przed siebie.Chciałam zrobić to jak najciszej, jednak nie pozwalały mi na to moje obcasy, które głośno stukotały o białe panele.Całe wnętrze bardzo mi się podobało, było takie nowoczesne.Jednak nie pasowało mi do mojej cioci.Wiele się tu zmieniło, odkąd zamieszkała z Gregorio.
-Violu!Nareszcie!-uśmiechnęła się blondynka na mój widok i od razu mnie mocno przytuliła.
-Cześć-odpowiedziałam z uśmiechem oddając uścisk.
-Pomogę ci z tą walizką-wzięła ode mnie przedmiot i zaczęła iść przed siebie.-Zamieszkasz w pokoju gościnnym, dobrze?Mam nadzieje, że ci się spodoba!Jest tu nawet parę rzeczy które należały do twojej mamy!-powiedziała otwierając szare drzwi.-Widzisz!Na przykład ten zegar-wskazała na przedmiot wiszący na ścianie.Jest piękny.Na białej tarczy widniały ozdobne, pozłacane cyfry.
-Ale dlaczego on jest stłuczony?-zapytałam dotykając jego rozbitej ramy.
-Bo twoja matka go zbiła kłócąc się ze mną..Z resztą wszystko opowiem ci później!Na razie chodź do salonu!Pewnie Gregorio już przyszedł-uśmiechnęła się ciocia.Po chwili już znalazłyśmy się w owym pomieszczeniu.Faktycznie, był tam Gregorio.
-Cześć-uśmiechnęłam się.
-Cześć, cześć...Angie, a co tu robi Violka?-zapytał nauczyciel.
-Przecież mówiłeś, że ciebie German również powiadomił o tym, że będziemy mieli gościa.
-No bo powiadomił-powiedział, a zza jego pleców wyszła Jade.
-Co ona tu robi?-zapytała nauczycielka śpiewu, lekko zdenerwowana niespodziewanym gościem.
-Będzie tu mieszkać przez tydzień!
-Ale przecież to Viola miała u nas nocować!To musi być jakaś wielka pomyłka!-krzyknęła blondynka i wykręciła pośpiesznie numer do mojego ojca.Nie odbierał.
-Jakoś się z nią zmieszczę w jednym pokoju-uśmiechnęłam się, lecz ciotka nie wyrażała na to zgody.Jednak po krótkich namowach przekonała się.Jako, że był już wieczór poszłam już do łazienki by się umyć i przebrać w piżamę.Następnie szybko udałam się do mojej tymczasowej sypialni.
-Jade, myślę, że zmieścimy się na jednym łóżku-uśmiechnęłam się do kobiety wchodząc na miękki materac łóżka.Przesunęłam się jak najbardziej na kąt i zamknęłam oczy.
-Oczywiście!Ja z twoim ojcem to się mieściłam i na węższych!Ale on rzecz jasna nie uciekał na kraniec łóżka...-zaśmiała się.-Jakbyś widziała jaki był napalony jak się spotkaliśmy pierwszy raz!Powiedziałam mu, że ja ten-teges dopiero na drugiej randce, ale on to ma te dyplomatyczne zdolności, kochana!
-Jade, ja nie muszę o tym wiedzieć..Naprawdę!-poprosiłam i znów spróbowałam usnąć.
-Jakoś tak sucho mi w gardle...Nie poszłabyś mi po wodę?-zapytała narzeczona taty.
-Chcę spać....-powiedziałam zła, lecz na całe szczęście kobieta umilkła.Już prawie spałam, jednak ona zaczęła straszliwie kaszleć, oczywiście na mnie.
-Już pójdę ci po tą wodę---mruknęłam pod nosem i od niechcenia wstałam.Kierując się do kuchni zastałam w salonie Angie i Gregorio.
-O!Viola!Może chcesz oglądnąć z nami?-zapytała ciocia, a ja z chęcią się zgodziłam.
-Co oglądacie?-spytałam siadając na sofie.
-Horror-powiedział Gregorio, a po sekundzie usłyszeliśmy dźwięk dzwonka.-Właź!-krzyknął tancerz, a do pomieszczenia wszedł Pablo.
-Mam towar!-uśmiechnął się szeroko.
-To wy ćpacie?!-krzyknęłam.
-Nie, to tylko alkohol-powiedziała Angie.
-Maryche schowaj w kieszeni-szepnął Gregoro, prawie niesłyszalnie, a ja przewróciłam oczami nie dowierzając.Mój były nauczyciel ćpa...Ciekawe...Cholera!A co jeżeli oni tam w jakimś trójkącie z Verdasem i Paquarellim sobie jarali?!Może dlatego tacy weseli byli na zajęciach?Muszę z nimi poważnie porozmawiać.
Nagle wyłączyli film, za to puścili głośno muzykę.Na dół zeszła również Jade.
-Gdzie moja woda?!-krzyknęła.
-Chcesz wodę?Masz!-powiedział wesoły dyrektor studia i podał jej piwo.
-Jakaś dziwna ta woda...
-Bo takie delikatesy to nie na co dzień kochana!-odpowiedział mężczyzna.Ja postanowiłam nie wziąć dziś ani kropli tego napoju, pamiętając poprzednią noc.Niestety Jade nie miała wyboru i już po chwili była kompletnie pijana, w sumie tak jak reszta towarzystwa.Chciałam wymknąć się cicho do mojego tymczasowego pokoju, ale nie pozwolił mi na to Pablo.Więc musiałam zostać.Po pewnym czasie dyskusja pomiędzy nauczycielami stawała się coraz bardziej agresywna,
-Nie będziesz się gapił na tyłek mojej kobiety!-Gregorio krzyknął w stronę Hiszpana.
-Ja się nie gapiłem na żaden tyłek!Z resztą wiem, że to ty się gapiłeś na moje cztery litery ty chory seksisto!-dyrektor zdenerwował się i uderzył z całej siły pięścią w stół.Szklany.Potem było rozbite szkło.Oraz trochę krwi.Trochę dużo.Jade która chciała pomóc krwawiącemu Pablo zdjęła swoją spódniczkę i chciała zatamować nią krwawienie, jednak kiedy zobaczyła czerwoną plamę na białym materiale z którego zrobiony był ubiór zdenerwowała się i zaczęła mu grozić pozwem.Kiedy ten się zaczął bronić, że to ona sama wytarła krew tą spódnicą i żeby lepiej go nie szantażowała, bo to jest karane, ta zaczęła dzwonić do mojego taty i oznajmiła mu, że została brutalnie zmolestowana i wsadzą ją za to do więzienia.Zniesmaczona tym całym zajściem poszłam po popcorn i oglądałam jak kłócą się dalej.Może powinnam zostać krytykiem?Założę bloga "Piękno idiotyzmu w pigułce".
-Violu!Nareszcie!-uśmiechnęła się blondynka na mój widok i od razu mnie mocno przytuliła.
-Cześć-odpowiedziałam z uśmiechem oddając uścisk.
-Pomogę ci z tą walizką-wzięła ode mnie przedmiot i zaczęła iść przed siebie.-Zamieszkasz w pokoju gościnnym, dobrze?Mam nadzieje, że ci się spodoba!Jest tu nawet parę rzeczy które należały do twojej mamy!-powiedziała otwierając szare drzwi.-Widzisz!Na przykład ten zegar-wskazała na przedmiot wiszący na ścianie.Jest piękny.Na białej tarczy widniały ozdobne, pozłacane cyfry.
-Ale dlaczego on jest stłuczony?-zapytałam dotykając jego rozbitej ramy.
-Bo twoja matka go zbiła kłócąc się ze mną..Z resztą wszystko opowiem ci później!Na razie chodź do salonu!Pewnie Gregorio już przyszedł-uśmiechnęła się ciocia.Po chwili już znalazłyśmy się w owym pomieszczeniu.Faktycznie, był tam Gregorio.
-Cześć-uśmiechnęłam się.
-Cześć, cześć...Angie, a co tu robi Violka?-zapytał nauczyciel.
-Przecież mówiłeś, że ciebie German również powiadomił o tym, że będziemy mieli gościa.
-No bo powiadomił-powiedział, a zza jego pleców wyszła Jade.
-Co ona tu robi?-zapytała nauczycielka śpiewu, lekko zdenerwowana niespodziewanym gościem.
-Będzie tu mieszkać przez tydzień!
-Ale przecież to Viola miała u nas nocować!To musi być jakaś wielka pomyłka!-krzyknęła blondynka i wykręciła pośpiesznie numer do mojego ojca.Nie odbierał.
-Jakoś się z nią zmieszczę w jednym pokoju-uśmiechnęłam się, lecz ciotka nie wyrażała na to zgody.Jednak po krótkich namowach przekonała się.Jako, że był już wieczór poszłam już do łazienki by się umyć i przebrać w piżamę.Następnie szybko udałam się do mojej tymczasowej sypialni.
-Jade, myślę, że zmieścimy się na jednym łóżku-uśmiechnęłam się do kobiety wchodząc na miękki materac łóżka.Przesunęłam się jak najbardziej na kąt i zamknęłam oczy.
-Oczywiście!Ja z twoim ojcem to się mieściłam i na węższych!Ale on rzecz jasna nie uciekał na kraniec łóżka...-zaśmiała się.-Jakbyś widziała jaki był napalony jak się spotkaliśmy pierwszy raz!Powiedziałam mu, że ja ten-teges dopiero na drugiej randce, ale on to ma te dyplomatyczne zdolności, kochana!
-Jade, ja nie muszę o tym wiedzieć..Naprawdę!-poprosiłam i znów spróbowałam usnąć.
-Jakoś tak sucho mi w gardle...Nie poszłabyś mi po wodę?-zapytała narzeczona taty.
-Chcę spać....-powiedziałam zła, lecz na całe szczęście kobieta umilkła.Już prawie spałam, jednak ona zaczęła straszliwie kaszleć, oczywiście na mnie.
-Już pójdę ci po tą wodę---mruknęłam pod nosem i od niechcenia wstałam.Kierując się do kuchni zastałam w salonie Angie i Gregorio.
-O!Viola!Może chcesz oglądnąć z nami?-zapytała ciocia, a ja z chęcią się zgodziłam.
-Co oglądacie?-spytałam siadając na sofie.
-Horror-powiedział Gregorio, a po sekundzie usłyszeliśmy dźwięk dzwonka.-Właź!-krzyknął tancerz, a do pomieszczenia wszedł Pablo.
-Mam towar!-uśmiechnął się szeroko.
-To wy ćpacie?!-krzyknęłam.
-Nie, to tylko alkohol-powiedziała Angie.
-Maryche schowaj w kieszeni-szepnął Gregoro, prawie niesłyszalnie, a ja przewróciłam oczami nie dowierzając.Mój były nauczyciel ćpa...Ciekawe...Cholera!A co jeżeli oni tam w jakimś trójkącie z Verdasem i Paquarellim sobie jarali?!Może dlatego tacy weseli byli na zajęciach?Muszę z nimi poważnie porozmawiać.
Nagle wyłączyli film, za to puścili głośno muzykę.Na dół zeszła również Jade.
-Gdzie moja woda?!-krzyknęła.
-Chcesz wodę?Masz!-powiedział wesoły dyrektor studia i podał jej piwo.
-Jakaś dziwna ta woda...
-Bo takie delikatesy to nie na co dzień kochana!-odpowiedział mężczyzna.Ja postanowiłam nie wziąć dziś ani kropli tego napoju, pamiętając poprzednią noc.Niestety Jade nie miała wyboru i już po chwili była kompletnie pijana, w sumie tak jak reszta towarzystwa.Chciałam wymknąć się cicho do mojego tymczasowego pokoju, ale nie pozwolił mi na to Pablo.Więc musiałam zostać.Po pewnym czasie dyskusja pomiędzy nauczycielami stawała się coraz bardziej agresywna,
-Nie będziesz się gapił na tyłek mojej kobiety!-Gregorio krzyknął w stronę Hiszpana.
-Ja się nie gapiłem na żaden tyłek!Z resztą wiem, że to ty się gapiłeś na moje cztery litery ty chory seksisto!-dyrektor zdenerwował się i uderzył z całej siły pięścią w stół.Szklany.Potem było rozbite szkło.Oraz trochę krwi.Trochę dużo.Jade która chciała pomóc krwawiącemu Pablo zdjęła swoją spódniczkę i chciała zatamować nią krwawienie, jednak kiedy zobaczyła czerwoną plamę na białym materiale z którego zrobiony był ubiór zdenerwowała się i zaczęła mu grozić pozwem.Kiedy ten się zaczął bronić, że to ona sama wytarła krew tą spódnicą i żeby lepiej go nie szantażowała, bo to jest karane, ta zaczęła dzwonić do mojego taty i oznajmiła mu, że została brutalnie zmolestowana i wsadzą ją za to do więzienia.Zniesmaczona tym całym zajściem poszłam po popcorn i oglądałam jak kłócą się dalej.Może powinnam zostać krytykiem?Założę bloga "Piękno idiotyzmu w pigułce".
******
Federico
-Jaki wywiad?!-zapytałem.
-Wywiad.Przyjdzie dziś do ciebie ładna pani i zada ci kilka pytań, w których ty postarasz się nie ośmieszyć i koniec!-powiedział Julian.
-Ale do naszego domu?Wieczorem?-zapytał Verdas poruszając brwiami.
-Ty kochany Leonku nie będziesz jej podrywać, ponieważ musisz się przyszykować na jutrzejszy występ w telewizji.Wypromujesz was, opowiesz o nowej płycie i przy okazji dasz widzom bliższego poznania ciebie-oznajmił Menadżer.
-Ale Feder idzie ze mną?
-Nie!Federico ma dziś wywiad, a ty jutro program!Trudne?
-Ale dlaczego nie możemy robić tego razem,?Przecież jesteśmy zespołem!-krzyknąłem.
-Bo jak jesteście razem to zachowujecie się jak jednym słowem "debile".Koniec.Kropka.A za dwa dni macie nagrywanie teledysku, więc nie spóźnijcie się!-powiedział po czym wyszliśmy z budynku.
-Musisz mi pomagać przy tym wywiadzie!
-Nie martw się,będę siedział obok ciebie-oznajmił Leon.Następnie ponownie pojechaliśmy do naszego domu i szybko walnąłem się na kanapę.
-Leon...myślę, że musimy mieć jakiegoś służącego...
-Po co ci on?-zapytał chłopak.
-No bo pomyśl.Siedzisz sobie tak jak teraz i chce ci się pić, to wtedy wołasz "Janie, paszteta chce!" a on podbiega i ci go daje.
-To nie chciało ci się pić?Po co ci pasztet skoro chciałeś wody?
-Bo kiedy da mi pasztet to będę mógł go opierdzielić za to, że nie dał mi wody-odpowiedziałem ze zwycięskim uśmiechem.
-Jesteś geniuszem!Jutro robimy casting na naszego Jana za najniższą krajową!-krzyknął Verdas, a kiedy miałem odpowiedzieć, przerwał mi dzwonek telefonu.
~Dzień dobry, tutaj reporterka Ginny Enjoy, troszkę zgubiłam się w dojeździe do pańskiej posiadłości, mógłby pan po nas przyjechać?Wyślę panu adres sms'em.-oznajmiła i się rozłączyła.Uznałem, że nie mam wyboru i pojechałem pod dany adres,Od razu podeszła do mnie tęższa, starsza kobieta, a zza jej pleców wyłoniła się...
******
Witam ziomeczki!
Jestem spóźniona ponieważ byłam w Warszawie i wiecie jak to jest, "Zwiedzać!Nie spać!Zapier***ać!" i nie za bardzo miałam czas...
Rozdziała dodaje wam moje kochanki na "szybko" więc nie przejmujcie się błędami oki?
Możecie zgadywać kim będzie ta osoba która się wyłoni zza pani Ginny....
Poważnie zastanawiam się nad założeniem nowego bloga o nie Leonettcie...Tylko oczywiście w tym opowiadaniu musiał by być ziomuś o imieniu Leon, ale nie byłby on tym Leonem Verdasem tylko jakimś innym, normalnym ziomutkiem nie z Violetty i nie byłoby tam nikogo z Violetty.
Błagam powiedzcie czy lepiej założyć,czy kontynuować to coś co kocham.
Buziaki :**
<33
-Ty kochany Leonku nie będziesz jej podrywać, ponieważ musisz się przyszykować na jutrzejszy występ w telewizji.Wypromujesz was, opowiesz o nowej płycie i przy okazji dasz widzom bliższego poznania ciebie-oznajmił Menadżer.
-Ale Feder idzie ze mną?
-Nie!Federico ma dziś wywiad, a ty jutro program!Trudne?
-Ale dlaczego nie możemy robić tego razem,?Przecież jesteśmy zespołem!-krzyknąłem.
-Bo jak jesteście razem to zachowujecie się jak jednym słowem "debile".Koniec.Kropka.A za dwa dni macie nagrywanie teledysku, więc nie spóźnijcie się!-powiedział po czym wyszliśmy z budynku.
-Musisz mi pomagać przy tym wywiadzie!
-Nie martw się,będę siedział obok ciebie-oznajmił Leon.Następnie ponownie pojechaliśmy do naszego domu i szybko walnąłem się na kanapę.
-Leon...myślę, że musimy mieć jakiegoś służącego...
-Po co ci on?-zapytał chłopak.
-No bo pomyśl.Siedzisz sobie tak jak teraz i chce ci się pić, to wtedy wołasz "Janie, paszteta chce!" a on podbiega i ci go daje.
-To nie chciało ci się pić?Po co ci pasztet skoro chciałeś wody?
-Bo kiedy da mi pasztet to będę mógł go opierdzielić za to, że nie dał mi wody-odpowiedziałem ze zwycięskim uśmiechem.
-Jesteś geniuszem!Jutro robimy casting na naszego Jana za najniższą krajową!-krzyknął Verdas, a kiedy miałem odpowiedzieć, przerwał mi dzwonek telefonu.
~Dzień dobry, tutaj reporterka Ginny Enjoy, troszkę zgubiłam się w dojeździe do pańskiej posiadłości, mógłby pan po nas przyjechać?Wyślę panu adres sms'em.-oznajmiła i się rozłączyła.Uznałem, że nie mam wyboru i pojechałem pod dany adres,Od razu podeszła do mnie tęższa, starsza kobieta, a zza jej pleców wyłoniła się...
******
Witam ziomeczki!
Jestem spóźniona ponieważ byłam w Warszawie i wiecie jak to jest, "Zwiedzać!Nie spać!Zapier***ać!" i nie za bardzo miałam czas...
Rozdziała dodaje wam moje kochanki na "szybko" więc nie przejmujcie się błędami oki?
Możecie zgadywać kim będzie ta osoba która się wyłoni zza pani Ginny....
Poważnie zastanawiam się nad założeniem nowego bloga o nie Leonettcie...Tylko oczywiście w tym opowiadaniu musiał by być ziomuś o imieniu Leon, ale nie byłby on tym Leonem Verdasem tylko jakimś innym, normalnym ziomutkiem nie z Violetty i nie byłoby tam nikogo z Violetty.
Błagam powiedzcie czy lepiej założyć,czy kontynuować to coś co kocham.
Buziaki :**
<33
Zajebisty!
OdpowiedzUsuńViolka wprowaza się do Angie.
Dom wariatów! Istna masakra!
Wywiad. No no
Ja bym wolała kontynuować to co kocham, ale to tylko moja opinia. Czekam na next :-)
Druga
OdpowiedzUsuńRozdział cudo
OdpowiedzUsuńmoje
znowu padam.
Usuńz kąt ty bierzesz te pomysły?!
Trójkącik Leona, Federa i Gregorio?!
Jade z tą sukienką! xD
KTO DO JASNEJ CIASNEJ BYŁ ZA TA "KOBIETĄ"?!
Ja wolałabym, żebyś kontynuowała tą historie, bo jest jednym słowem zajebista!
Pozdrawiam :-***
~K.V.
Hhahahahhahhaahhahahahhaha
OdpowiedzUsuńahahhahahahhahahahhhahahahaha
ahahhahahahahhahahahahahhahahah
hahahahahahhahahahahahahahahahah
ahhahahahahahahahhahahahahahahahah
hahahahahahahhahhahahahahhahahahahah
WYBACZ, ALE UMARŁAM ZE ŚMIECHU
Ten rozdział jest taki śmieszny, że prawie płuca wyplułam !
Jak to mozliwe, że Gregorio ćpa razem z Pablo i Angie
A Jade myśli, że piwo to woda,
i zdjęła spódniczkę ! i tamowała nią krew , a potem chciała go oskarżyć o molestowanie
i zadzwoniła do Germana, który ma to w dupie!???
Pablo siłą przytrzymał Violkę w pokoju, chociaż ta chciała pójść,
a ta sobie wzięła popcorn i jakgdybynigdy nic sobie go jadła oglądając całą tą śmieszną scenę ! ( też bym tak zrobiła xd)
Jeju XD Niezła scena
I to jak Jade mówi Violettcie, że jej ojciec był na nią napalony!!!!
Jak to Fede i Leon nie mogą razem być na tym wywiadzie i czymś tam? XD
I tak pewnie zrobią po swojemu
A kto jest to kobitką to nie mam pojęcia
Rozdział zabójczy!
Czekam na takich więcej !
~RiCzi
A ! i kontynuuj tą historię, najlepsza ! <3
UsuńJak chcesz oczywiscie xd
Cudeńko *o*
OdpowiedzUsuńHeejczii <3
OdpowiedzUsuńHehehe, Violka będzie nocowała u Angie.
A ona mieszka z Gregoriem :))
Jeszcze ma pokój z Jade xdd
współczuję jej :D
Pablo przyszedł z towarem, a towarzystwo się upiło xd
Boże, Jade zatamowała krwawienie z ręki swoją spódnicą hahaha
Feder będzie miał wywiad, a Leoś będzie w tv :))
Debile xdd
Kontynuuj to, co kochasz ♥♥♥
Zapraszam do mnie na 1 rozdział: http://historiabianco.blogspot.com/
Hahahahhaha
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny! Z resztą jak zawsze :*
Violka zamieszkała u Angie i Gregorio... Będzie ciekawie xD
Impra nauczycieli! Padłam Hahahha
Julian najlepszy! Hahahah... "Jak jesteście razem to zachowujecie się jak debile" Padłam! Znowu... xD Hahahaha Jak ja kocham twoje rozdziały! One zawsze mi humor poprawiają :*
Hm... Ja jestem za kontynuacją, gdyż to opowiadanie jest zajebiste!
Buziaki :*
Kocham♥
Gregorio ćpający razem z Pablo i Angie?->BOSKIE
OdpowiedzUsuńPadłam ze śmiechu. Kiedy next?
Nie mogę się doczekać.
Zapraszam także do mnie.
Pozdrawiam, Zuza Ł
Wie ktoś może jak zrobić białe serduszko na klawiaturze ? <3
OdpowiedzUsuń