piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział 48~Leon uczy mnie tańczyć do ślubu!

Ludmiła

Siedzimy sobie w kręgielni i czekamy na chłopaków.Nadal się do siebie za bardzo nie odzywamy.No może przynajmniej teraz się nie kłócimy.To jest jakiś plus.Tylko, że chłopaki mieli być tu jakąś godzinę temu, to oni są tak jakby odpowiedzialni za nasze zadanie i musimy robić próby, a oni nawet nie odbierają!
Nagle w pomieszczeniu rozległa się piosenka "Break Free" a Gregorio wyciągnął swój telefon.
-To twój dzwonek?!-zakpił Diego.
-No przecież to fajna piosenka!-odgryzł.
-No tak, ale taka bardziej młodzieżowa...
-A ja to niby nie jestem młodzieżą?!-zapytał oburzony.
-No nie za bardzo, bo..-zaczął znowu Hiszpan.
-Może odbierzesz?!-krzyknęłam w końcu, a on to zrobił.Z jego rozmowy za bardzo nic nie wywnioskowałam.Po chwili znów odłożył słuchawkę.
-Posłuchajcie, musimy jechać na komisariat.Leon, Federico, ojciec Violetty i Leona są aresztowani.Nie pytajcie dlaczego...Za bardzo nie zrozumiałem, jakiś gwałt czy molestowanie i kradzież samochodu nastolatków.Nie ważne, chodźmy!-powiedział i ruszyliśmy w stronę wyjścia.Nagle zatrzymał nas jeden z pracowników.
-Przepraszam, ale państwo zapłacili tylko za pół godziny gry, a jesteście tu już od półtora godziny.Trzeba dopłacić.
-No dobrze, Maxi dawaj kasę!-krzyknął nauczyciel.
-Co?!Dlaczego ja?Pieniądze zostawiłem w studiu!To nie możesz?
-Ja nie mam...
-Ale jak to?!
-No bo wydałem wszystko stawiając tamtej foczce co siedzi przy barze!-przyznał.
-To ty nie jesteś z Angie?!-zapytała Violetta.
-A czy ktoś ją tutaj widzi?!Z resztą ona też nie święta!Wczoraj widziałem ją z jakimś kasanową!Wmawia mi, że to tylko kolega ze szkoły...Ta na pewno!Pewnie jakiś pedofil!!
-Może przejdziemy do sprawy pieniędzy?Czy ktoś z was jest w stanie zapłacić?-zapytał pracownik.Niestety żadne z nas nie miało kasy przy sobie.-W takim razie będę musiał wezwać policję.-zakomunikował.
-Nigdy mnie nie znajdziecie!-wykrzyczał Gregorio, rozbił szybę i uciekł.Szybko za nim pobiegliśmy by go złapać i zatrzymać.Jednak gdy to zrobiliśmy przed nami ukazał się radiowóz.

******

Siedzę na komisariacie razem z Gregorio, Violettą, Camilą, Fran, Naty, Maxim, Diego, Broadway'em, Andresem, ojcem Violetty i Leona oraz z Meksykaninem i Włochem.
-Jak się stało, że też się tu znaleźliście?!-zapytał Leon.
-Jesteśmy aresztowani pod zarzutem zniszczenia kręgielni i ucieczki z miejsca zbrodni.-powiedziała Fran.
-Nas nie przebiją, hehehe.-powiedział German.
Ciekawe ile będziemy tu siedzieć....Jak moja matka się o tym dowie...Od razu wypisze mnie ze studia!Po prostu bosko...Nagle przed nami zjawiła się jakaś zakonnica.O co chodzi?!Wsadzili zakonnice?!
-Siostra chce się za was pomodlić.-powiedział komisarz i sobie poszedł.
-Pilnowanie poziom hard-zaśmiał się Verdas.Nagle ta zakonnice zdjęła tą swoją szatę i jednak nie jest zakonnicą...
-Zbyszek?!-zawołaliśmy wszyscy równocześnie.
-Nie gadać tylko wychodzić-powiedział wkładając klucz, który leżał na biurku do zamka.Gdy wyszliśmy z budynku (to wcale nie wyglądało dziwnie) udaliśmy się do parku by wszystko wyjaśnić.
-Więc chciałem zapisać moje córeczki do studia-powiedział.Nagle twarze chłopaków pobladły.Ciekawe dlaczego?-Następnie dowiedziałem się, że chodzą tu moje najlepsze ziomki!
-Czyli kto?-zapytałam.
-No Fede i Leon, a kto?Zapytałem się jakiegoś nauczyciela, który wygląda jak gej gdzie są, a on że w kręgielni no to poszedłem do kręgielni, ale tam dowiedziałem się że jesteście w areszcie, no tu poszedłem na komisariat, ale nie chcieli mnie wpuścić, więc poszedłem sobie szybko do kościoła, a tam "pożyczyłem" strój zakonnicy i w ten sposób jesteśmy tu.
-Dzięki.-powiedzieliśmy.
-Tyłek mnie już boli od tego siedzenia!Dlaczego mój wujek musiał mieć urlop akurat teraz?-powiedział Verdas.
-No to chyba z naszych prób nici-powiedział Feder.
-Tak, chodźmy już do domu!-krzyknął Leon.
-Ale my mamy to zaliczać jutro!A wy jesteście za nas odpowiedzialni!-powiedziała Naty.
-Ajajaj....a nie zdążymy jutro?-zapytał Włoch, a my pokiwaliśmy przecząco głową.Tak, to oni są odpowiedzialni za zaliczenie tego zadania i kierowanie naszymi grupami, ktoś jeszcze wierzy, że to zdamy?
Postanowiliśmy pójść do studia coś w końcu wymyślić i nie powiem...poszło nam bardzo sprawnie!Ten wspólny areszt dobrze nam zrobił, już wszyscy się pogodziliśmy.

Violetta


Wreszcie skończyliśmy próby!Muszę z dumą oznajmić, że mój chłopak i Włoch są najgorszymi nauczycielami na świecie!Kazali nam śpiewać, a sami zaczęli grać w flappy bird...Czy oni nie wiedzą, że to już nie modne?!Za to gdy rozładowały im się telefony zaczęli grać w bardzo inteligentną grę...ziemniaka.Na dodatek byli zbulwersowani kiedy ktoś im przeszkodził!Jednak w końcu wzięliśmy się do kupy i zrobiliśmy tą cholernie długą próbę.
-Witaj kochanie!-podbiegł do mnie Verdas i objął od tyłu.Szybko go przytuliłam.
-Cześć.
-Chciałabyś się gdzieś ze mną przejść?-zaproponował.
-Z tobą?Oczywiście!-odpowiedziałam uradowana i pocałowałam go w policzek.-A gdzie idziemy?
-Nie mam pojęcia.-oznajmił.W ten sposób przechadzaliśmy się powoli po pięknie oświetlonych uliczkach Buenos Aires.
-Ach,,,,jak ja kocham to miasto!-powiedziałam.
-Ej bo będę zazdrosny!
-Ty to będziesz zazdrosny nawet jak podejdę do tej choineczki i ją przytulę!
-Dobra, dobra!Koniec żartów!-nagle usłyszał głos sms'a, lecz nie sięgnął po telefon.
-Nie sprawdzasz kto to?
-Nie.Dzisiaj zajmuję się tobą!
-No sprawdź!
-Okeej, więc to Andres.Urządza dziś imprezę i jesteśmy zaproszeni.O dziewiętnastej, w jego domu.
-No to wbijamy tam!Jeszcze nigdy nie byłam u Andresa..
-Nie chcesz tam być!
-Oj sama się przekonam!Pójdziesz ze mną do domu się przebrać?-zapytałam, a on pokiwał.Po kilku minutach marszu znaleźliśmy się pod moimi drzwiami.
-Chodź ze mną do pokoju!-powiedziałam, a on ruszył za mną.Tam wyciągnęłam sobie granatową sukienkę z lekkimi marszczeniami.Przebrałam się w łazience, lecz gdy wróciłam po swojego chłopaka nie było go w moim pokoju.O boże...już go zgubiłam!
-Leon!Leon, jesteś?!-zaczęłam krzyczeć.Sprawdziłam już chyba wszędzie.Prawie wszędzie.
-Mogę?-zapytałam pukając do sypialni ojca.
-Poczekaj, poczekaj!-krzyknął lecz było za późno.Zobaczyłam jego tańczącego z Leonem?!I to czaczę?!
-O co chodzi?!Co wy wyprawiacie!?-krzyknęłam, a oni natychmiast od siebie odskoczyli.
-My?Nic...-powiedzieli jednocześnie.
-Przecież widziałam!-zaczęłam się śmiać.
-To nie jest zabawne!-bronił się Leon.
-Jest!I to bardzo!-powiedziałam przez śmiech.
-Córeczko myślę, że nadszedł ten moment kiedy muszę ci wyznać coś bardzo ważnego...-zaczął mój ojciec.-Bo...bo ja i Jade się pobieramy i Leon uczy mnie tańczyć do ślubu!-nagle mój uśmiech zszedł mi z twarzy.
-Żartujesz co nie?-zapytałam.
-Posłuchaj nie będzie tak źle...polubicie się!Z resztą macie wspólne zainteresowania!Jak byłaś mała to też byłaś fanką gumisi!
-Nie...to niemożliwe!-krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju w którym się zamknęłam.Oparłam się o drzwi i powoli się z nich zsunęłam na twardą podłogę.Łzy zaczęły spływać po moich policzkach.W końcu usłyszałam pukanie.Nie mam zamiaru rozmawiać z ojcem.
-Violu, to ja.-wyszeptał cicho Leon.Postanowiłam otworzyć.Natychmiast wtuliłam się w jego ramię.Następnie usiedliśmy na moim łóżku.
-Kochanie, co się stało?Myślałem, że będziesz szczęśliwa na wieść, że twój ojciec wreszcie będzie szczęśliwy z jakąś kobietą.-powiedział ocierając moje łzy.
-Ach przestań!Ona jest koszmarna!Przy niej to normalnie kultura spada!Delfiny są już inteligentniejsze!Andres przy niej to do cholery jakiś geniusz!
-Nie martw się.Masz mnie, wszystko będzie dobrze.Może dzisiaj pójdziemy do mnie?-zaproponował.
-Muszę odrzucić twoją niemoralną propozycję, bo chyba zapomniałeś, że idziemy do Andresa!Chcę się odstresować!-powiedziałam i wstałam z miękkiego łóżka.
-Jaka tam niemoralna?Zwyczajna...-zaczął mamrotać pod nosem.Po chwili jednak wyszliśmy z mojego domu.Na szczęście udało nam się wyjść niezauważonym przez ojca.Kilkadziesiąt minut później znaleźliśmy się pod domem Andresa.Jak się okazało przyszliśmy jako ostatni, lecz nie dziwie się po tej akcji z tatą i Jade.
-Hejka-przywitaliśmy się.
-Cześć!Nareszcie!-powiedział Andres i przybił piątkę Leonowi.
-To może my skoczymy po jedzonko, a wy sobie pogadacie?-zaproponował Maxi.
-Jasne.Muszę wam coś powiedzieć!-zaczęłam, a chłopcy zniknęli w drzwiach.-Mój ojciec się żeni.Żeni się z Jade.-oznajmiłam, a moje przyjaciółki zamurowało.


******
Federico


-Okej, okej.No to robimy składkę!Wyskakiwać z kasy!-krzyknąłem pod sklepem~biedronką.Wszyscy zaczęli wygrzebywać kasę, tylko nie Andres.
-Zaciąłeś się czy co?-zapytał Leon przyjaciela.
-Aaa....już rozumiem!Gapisz się na tą laskę!-krzyknął Maxi.
-Co??Nie...-bronił się.
-Przed nami tego nie ukryjesz!Chociaż ja wybrałbym inną.Ta jest tak sztuczna, że zamiast urodzin powinna obchodzić datę produkcji!-oznajmiłem.
-Patrz, tam stoi fajna!-wskazał Leon, a my zaczęliśmy do niej podchodzić.
-Chłopaki, co wy chcecie zrobić?!-zapytał z przerażeniem Andres.
-No jak to co?Zagadać!-krzyknął Broadway.W końcu stanęliśmy przed nią rządkiem, a za nami Argentyńczyk.
-Hejka?-zapytała nieco przestraszona.
-Heejka.Szukasz może chłopaka?-zapytał Maxi.
-Nie bardzo...
-A powinnaś!Mamy dla ciebie świetny towar!Ma osiemnaście lat, talent muzyczny i do tego bardzo przystojnych przyjaciół.-oznajmiłem.
-Ale ja nie jestem zainteresowana!Z resztą jakby sam do mnie nie mógł podejść...Co on dziecko, że się boi?-zapytała i zaczęła odchodzić.
-Może przestraszył się na widok twojej twarzy?!-krzyknął jeszcze Leon.
-Okeej, chodźmy już do tego sklepu!
-Andres, my tu ci dziewczynę chcemy znaleźć!-odpowiedziałem.
-No to ja idę do tej biedronki, a wy mi je znajdźcie.-odpowiedział i poszedł do biedry.
-Okej, no to może ta?-wskazał Broadway na tą stojącą na parkingu.
-Tak, czemu nie?
Już po chwili znaleźliśmy się obok niej.
-Hej, masz może chłopaka?
-Tak.
-To nic, przecież bramkarz stoi na bramce, a gole i tak padają!Zaraz przedstawimy cię Andresowi...

******

Heejo :D
Kochani oto bardzo spóźniony rozdział 48 :3
Przeoraszam za wszystkie błędy, ale nie chce mi sie ich poprawiać o.
Podoba się ?
Bardzo dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem ;)
Mamy tu wyjście z komisariatu -Zbyszuniu wszechmocny ratuje xD
No i oczywiście ślub Germana z Jade!
Już współczuję Violi, ponieważ mam zamiar wprowadzić  Jade do jej domu :D
Andres spragniony miłości...czy ją znajdzie?
Acha no i piszcie mi w komach kto mógłby nią być!
Nie...niedługo kończy się Violetta :'(
Na razie do mnie to nie dochodzi, że niedługo cała ta przygoda się skończy...
Dobra kończę...papatki!
Kocham <33
Buziaki :**
<33



25 komentarzy:

  1. pierwsza w końcu
    rozdział jest superowy naucz mnie tak pisać pliiissssss
    koffam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie najlepsze jak Zbyszek pszebrał sie za zakonnice

    OdpowiedzUsuń
  3. HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHAHAHAHAHAHAHAHAAHHHHHHHHHHHHHHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAAHahahhahahahahahahahh
    Dobrze... Pośmiałam się to teraz mogę przejść do zajebistego rozdziału :D hahhaha xD
    Wszyscy na komisariacie^^^ Jak ja to kocham xD
    ZBYSZEK!!!! Wielbimy cię! xD
    Imprezka u Andresa... hihihihh Nie mogę się doczekać, jak się skończy ;)
    Dziewczyna Andresa...? Hm... Może nią być ta... Melania, czy jakoś tak... No ta, co w realu jest jego dziewczyną xD
    Użyłam słowo real przy fikcyjnej postaci? OMG! xD
    Za niedługo koniec, a ty mi o tym przypomniałaś! -.- Foch na trzy sekundy xD
    W telenoweli teraz Feder będzie miał ... hihihihihh xD
    I dobrze! Niech pocierpi :D
    Ygh... Czy tylko mnie Violka wkurwia? xD
    Co tam było w tej notce, jeszcze? [?]
    Podoba się? No ba! Pewnie, że się podoba^^^ A zwłaszcza bez koszulki... STOP! Nie było tego! xD
    Czekam na next kochanie!
    Kocham♥
    Buziaki♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EJ! I dlaczego nie ma Zbyszka w postaciach???? -.-

      Usuń
    2. Dziękki :33
      Zbyszek też Cię wielbi!!!
      Realna dziewczyna fikcyjnej postaci xD Dobre
      Oj biedny ten nasz Włoch
      Udajmy, że ty tego nie napisałaś, a ja nie przeczytałam xD
      Zaraz go dodam!!
      W końu on występuje w tym opowiadaniu chyba częściej niż niektórzy z przyjaciół xD
      Kocham <333
      Buziaki :**
      <33

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. AHAHAHAHh rozwaliłaś mnie.
      UF JU ŁONYT
      TEJKYT XDDD
      To przez Gregorio -.-
      ZARAZ JAK ON PÓJDĘ WYSKOCZYĆ Z OKNA. ;D
      Komisariat.. ZBYSZEK ZAKONNICA ! :O
      Impreza u Andresa.. :o Daj mi tę noc pójdę po koc XDDD
      Wybacz dziś trochę krótko ;cc
      Dziewczyna Andresa.. To może ta co w serial jest co ?! No .. nie wiem jak ona się nazywa, na M chyba jakoś.. Malenia ? Melania ? XD
      Niedługo koniec Violki.. łączmy się w smutku ;(
      W wakacje będę oglądać 1 sezon.. już teraz ogl 1 odcinek !
      Dobra muszę lecieć.. czekam na next !
      Papa!
      ~Patiii ♥

      Usuń
    2. Nie skacz mi z okna!!!
      Chyba, że mieszkasz na parterze bo ja na 7 piętrze i u mnie było by źle...
      Skąd ty znasz to "daj mi ten koc" ?! xD
      Nie mam pojęcia jak się nazywa...treba będzie poszperać w internetach!
      Chodźmy się pociąć wodą!
      Kocham <33
      Buziaki :**

      Usuń
    3. Wpisz sobie w wujku google 'daj mi te noc pójdę po koc' i tam będzie taki obrazek z takim człowieczkiem.. ;d

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. WOW
      Ok pierwszy szok minoł teraz czekamy na drugi
      Gregorio ucieka z kręgielni i rozwala szybę czego wynikiem jest komisariat....znowu
      Zakonnica? Nie to nie zakonnica to Zbyszek!!!....który chce zapisać córki( prześladowczynie naszych przystojniaków) do Studia
      Uuuuuuuu chłopaki miejcie się na baczności
      Vils i Lajon na romantycznym spacerku
      Ooooooo...oczywiście nie mogło to trwać długo ponieważ przeszkodził im Andres....zabije cię!!!....tylko podaj mi adres
      Impreza?...ja też chce!!!...to nie fair
      Leoś uczy tańca Germana
      Hahahahahahaha
      Ślub?...ale fajnie....ale moment czyj?
      Germana i Jade....OMG
      Vils nawet nie masz pojęcia jak ja ci współczuje
      Dlaczego? Dlaczwgo to musi się kończyć? Został tydzień rozumiecie? Tydzień...ja nie chce
      (Płacz) ale niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy(mowa o serialu)
      Kocham i pozdrawiam XTiniX

      Usuń
    2. Taaak...komisariat..to słowo jest użyty w tym opowiadaniu nie pierwszy i stanowczo nie ostatni raz xD
      Tylko nie wiadomo czy się dostaną do tego studia, ale w końcu to córki Zbycha..
      Wbijamy do Andresa? xD
      Podejrzewasz już jak będzie wyglądał ten taniec...
      To wszystko...ta magia serialu...nasz Leonek...tak po prostu odejdą ;'(
      Nie chcę...
      Kocham <33
      Buziaki :**

      Usuń
  6. Witaj :*
    Rozdział nieziemski ♥
    Wszyscy na komisariacie. To coś nowego :D
    Zakonnica hahaha Zakonnica Zbyszek, on jest zdecydowanie najlepszy !!
    Córki Zbyszka w Studiu ? Oj czuję, że będzie ciekawie.
    Ślub Germana z Jede !
    Współczuję Violettcie.
    Leon uczy Germana tańczyć hahaha już sobie to wyobrażam :D
    Czekam na next.
    Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :*
      Dziękuje <33
      Tylko nie wiem co robić...
      Zastanawiam się czy przejdą przez przesłuchania...
      KOcham <33
      Buziaki :**
      <33

      Usuń
  7. Ojeju cudenko :*
    Przepraszam ze tyle mnie nie było,
    Ale szkola, oceny i te sprawy, do 15 wystawiane są wiec trzeba sie jeszcze uczyc :'(
    Ale nadrabiam
    I lrzepraszam ze taki krotki kom, ale lece dalej
    Kc
    ~RiRi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Rozumiem cię doskonale!
      Kocham <33
      Buziaki :**
      <3

      Usuń
  8. Czytam Twoje opowiadanie dopiero od niedawna,ale już je pokochałam.Stworzyłaś w nim taką niesamowitą atmosferę, której nie stworzyłabym ja ani nikt inny i muszę ci zdradzić, że w zniecierpliwionym czekaniu na następny rozdział i z chęci poznania bohaterów trochę bliżej przeczytałam wszystkie rozdziały od początku i są... niesamowite.Posłuchaj dziewczyno ty masz dar połączyłaś tu sporą dawkę humoru z przyjaźnią, miłością, muzyką.Nie strać nigdy weny i nigdy nie przestawaj pisać bo się załamie.No i przepraszam, że nigdy nie komentowałam, ale od teraz obiecuję, że będę!!!

    PS.Wspaniały rozdział!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku...nawet nie wiem jak ci dziękować!To naprawdę cudowne, to co mi napisałaś!Sama nigdy tak nie myślałam.Naprawdę bardzo ci dziękuje, to jest bardzo duża motywacja do dalszego pisania i mam nadzieje, że będziesz komentowała dalej ;)
      Kocham <33

      Usuń
  9. Hej :*
    Fajny rozdział. Czekam na kolejny! Aha... I zostałaś nominowana do LBA na tinistapolska.blogspot.com
    Kc ;D

    OdpowiedzUsuń