Strony

środa, 13 maja 2015

Rozdział 46~Szlachta przybyła!

Ludmiła

Wstałam dość rano.Miałam półtora godziny by wyjść do studia.Jeszcze zaspana zaczęłam wyciągać ubrania i szybko udałam się do łazienki.Tam wymyłam się i przebrałam.Następnie zaczęłam się malować, dziś postawiłam na nieco mocniejszy make-up.Kto mi zabroni?Jeszcze tylko wyprostowałam włosy, po czym zeszłam na dół.
-Cześć kochanie!-przywitała się mama.
-Cześć.Nie ma taty?
-Pojechał do sklepu.A co tam u ciebie?
-Właśnie idę do studia.Pa-rzuciłam i biorąc do ręki obwarzanka wyszłam z domu.Zostało mi tylko kilka minut, więc nieco przyśpieszyłam.Na zakręcie było coś dziwnego, a właściwie grupka ludzi którzy zagrodzili drogę.
-Możecie się przesunąć?Idę do szkoły.-poprosiłam.Zero reakcji.-Słyszycie mnie?!Śpieszę się!Tak właściwie co się tu dzieje?!
-Jak to co?Dzisiaj przyjeżdżają do nas gwiazdy!-powiedziała jakaś napalona nastolatka.
-Jakie gwiazdy?!Ja chcę tylko przejść!Przesuń się po prostu.-oznajmiłam i zaczęłam się wpychać pomiędzy tych ludzi.Gdy w końcu udało mi się przedostać spojrzałam na wyświetlacz telefonu.
-Cholera!-powiedziałam pod nosem.Pięć minut spóźnienia...Świetnie!Zaczęłam biec i w mgnieniu oka znalazłam się w sali.
-Przepraszam za spóźnienie-powiedziałam i usiadłam na miejscu.
-Nic się nie stało.Właśnie omawiałem wam temat zadania.Więc podzielę was na dwie grupy i będziecie musieli zaprezentować nam wybraną piosenkę!Więc pierwsza grupa to będzie...Maxi, Broadway, Cami i Ludmiła.Druga grupa to natomiast Diego, Francesca, Naty, Violetta i Andres!Więc ćwiczcie, a już za dwa dni pokażecie mi całość.-oznajmił i sobie poszedł.Pewnie do Tesco...ostatnio często tam przesiaduje...
-Okej!No to może najpierw wybierzmy piosenkę?-zaproponowałam, a reszta przytaknęła.
-To może hoy somos mas?-zapytała Cami.
-Nie...ja jestem za en gira!-powiedział entuzjastycznie Broadway.
-Bo ty zawsze jesteś przeciwko mnie!Nigdy nie możesz mnie poprzeć?!A może mnie nie kochasz?Masz inną?!Powiedz od kiedy masz inną!-zaskoczyła ruda.
-Nie mam innej!Ty dramatyzujesz kobieto!
-Spokój!Może zaśpiewamy juntos somos mas?!-powiedział Maxi.
-Tak, czemu nie?-oznajmiłam a nasze "gołąbki" przytaknęły.Zaczęłam śpiewać wraz z Cami pierwszy wers kiedy ktoś wyłączył nam podkład.
-To my śpiewamy tą piosenkę!-krzyknął Andres.
-Co?!To my ją wybraliśmy!-oburzył się Ponte.
-Wcale, że nie!To my byliśmy pierwsi!
-Bardzo śmieszne!Z resztą to my zaśpiewamy ją lepiej!-oznajmiłam.
-Śnisz?To nasza grupa jest lepsza!-odkrzyknął Diego i w ten sposób zaczęła się kłótnia.Nagle Naty się potknęła i upadła na pijącego wodę Andresa co sprawiło, że cała zawartość jego butelki wylądowała na moim makijażu.
-Przepraszam-powiedział chłopak.
-Zrobiłeś to celowo!Widziałam!-powiedziała Cami.
-On nie zrobił tego celowo!I po co na niego najeżdżasz?!-broniła Violetta.
-Ale to przez niego wyglądam teraz TAK!-wskazałam na mój spływający makijaż.

******

Federico


Właśnie wróciliśmy do BA.Organizatorzy trasy zarządzili trzydniową przerwę w związku z pewnymi trudnościami ze wstępem do Polski...podobno nie możemy tam wjechać!Niby dlaczego?Ja tam nic sobie nie przypominam, bym coś zrobił....
-O stary!Jak mi brakowało tego miejsca!-powiedział Leon.
-Okej, to najpierw idziemy do studio czy do dziewczyn?-zapytałem, a on na mnie popatrzył tym wzrokiem który znam i radośni udaliśmy się na lody.Ja wybrałem arbuzowe a Verdas kokosowe.
-Ja znam panów!-powiedział sprzedawca lodów.
-Tak, tak.Chce pan autograf?-zapytałem.
-Co?!Autograf?!Od takich wandali?!To wy z tym swoim psem zniszczyliście mi ogródek!
-Aaa....to pan...nie nasza wina, że tam były wilkołaki!Pan powinien nam te lody dać w ogóle za darmo!
-Gdyby nie my to by pan zginął!-krzyknąłem.
-Ciekawe jak?
-A o eboli pan nie słyszał?!-zapytał Leon.
-Pff...wy sobie kpicie?
-To pan sobie chyba kpi z problemu na miarę światową!My szlachta chcieliśmy pana uratować!
-I dlatego wkradliście się mi do mieszkania i wytłukliście moje gołębie?!-wywrzeszczał.
-My przyrządziliśmy przysługę temu kraju!Gdyby nie my to ten plebs nadal by się rozmnażał!Z resztą gołębie to samo zło!One się czają skurwysynki!-powiedziałem.
-Z resztą kto hoduje gołębie?-spytał Leon.
-Ja teraz nie, bo ktoś mi je wybił!-powiedział wściekły lodziarz.Następnie uznaliśmy, że idziemy do studia, przywitać się z wszystkimi.Gdy tylko przekroczyliśmy usłyszeliśmy jakieś wrzaski.Już myślałem, że ktoś się zaraz zabije!Ale zobaczyliśmy Gregorio i po prostu musieliśmy do niego iść!
-Nasz ulubiony nauczyciel!-krzyknąłem i przybiliśmy mu piątkę.
-Chłopaki?!Ale co wy tu robicie?!Nie jesteście w trasie?!
-Jesteśmy, ale...-zaczął Leon.
-Wiem, wiem.Nie musisz kończyć.Przyjechaliście do mnie!Chodźcie, chodźcie!Nauczę was nowych kroków!
-Tak właściwie to my chcieliśmy już iść do naszych przyjaciół...
-Leon!Federico!Co za miła niespodzianka!Jak wy urośliście!-krzyknęła Angie.
-Cześć!-przywitaliśmy się.
-Po co tu przyjechaliście?-zapytała.
-Do mnie!Przyjechali do mnie!Znów będę mógł tańczyć break dance!-powiedział Gregorio.
-Nie!Nigdy nie będziesz mógł tego tańczyć z uczniami studio!Ile razy mam ci powtarzać o zasadach BHP?!-oznajmił Pablo który pojawił się znikąd.
-No właśnie BHP czyli Bezpieczeństwo Hipsterskiego Parkietu a jak?!Ja robię wszystko z tymi zasadami, a właśnie teraz idę z nimi potańczyć!-powiedział nauczyciel.
-Nigdzie nie idziesz!
-Mam pomysł!-zaczął Verdas-My pójdziemy do znajomych się przywitać, a wy pooglądacie sobie w zgodzie program o Turkach?!
-Jaki program?!-zapytał Pablo.
-Gregorio ci opowie!Wiesz który to, ten który oglądaliśmy na feriach zimowych z Leonem w jego domku w górach.-drugą część zdania skierowałem do nauczyciela tańca.Następnie zręcznie się wymknęliśmy i weszliśmy do sali w której znajdowała się nasza klasa.To z niej wychodziły te wrzaski.
-Szlachta przybyła!-krzyknął Leon.
-Padać na kolana plebsy!-dokończyłem.Nikt nie zwrócił na nas uwagi.
-Ty naprawdę upadłaś tak nisko, że myślisz, że tańczysz lepiej niż ja?!-usłyszałem głos Cami.
-Tak!Oczywiście!Z resztą ty chyba w lustrze nigdy się nie widziałaś!-odpowiedziała Naty.
-Ej, ej!Stop!Nie ładnie się tak kłócić!-spróbowałem ich uspokoić.
-NIE ŁADNĄ TO TY MASZ MORDĘ!-krzyknęli wszyscy naraz.
-Czyli tak chcecie się bawić?!My tu przyjeżdżamy, nie widzieliśmy się tygodniami, a wy?!-wydarł się Leon.
-Zachowujecie się jak dzieci!Jesteście nieprofesjonalni!-dodałem.
-Ja tam jestem bardzo profesjonalna!Ale oni to już nie-powiedziała Lu.Zauważyłem, że stoją w takich dwóch grupach.Pewnie mają jakieś zadanie do wykonania.
-My nie jesteśmy profesjonalni?!To wasza grupa ukradła nam podkład!-okrzyknęła Viola.One w ogóle nie zwracają na nas uwagi!Bo po co?!
-Viola!Może jakieś cześć czy coś?!-zapytał wściekły Leon.
-O jak to dobrze, że jesteś kochanie!-powiedziała.-Może przemówisz im do rozsądku i powiesz, że to nasza grupa jest najlepsza?!!
-O nie!Chłopaka będziesz w to wciągać?!Z resztą to Federico wie, że NASZA grupa jest najlepsza!-krzyknęła Lu.
-Ale ja nie chce się kłócić...-zacząłem się bronić.
-Czyli uważasz, że oni są od nas lepsi?!-zapytała Fran, a raczej wysyczała.
-Nie, nie, nie!Ja nic takiego nie myślę!
-Czyli pozwolisz żeby oni mnie obrażali?!-tym razem była to Ferro.
-Nie!On nie chciał tego powiedzieć!My nie trzymamy niczyjej strony!-wytłumaczył Verdas.
-Pff...nie potrzebujemy waszego zdania!Z resztą z waszym ilorazem inteligencji cudem by było jakbyście powiedzieli coś mądrego!-krzyknął Maxi.
-Po co mi cuda?Wystarczy, że jestem cudowny!-dociął Verdas.
-Wracam do domu!-oznajmiła fochnięta Cami, a po niej każdy obrażony na siebie.Zostałem tylko ja i Verdas.Oczywiście Ludmiła powiedziała, że nigdy mi tego nie wybaczy, a Violetta się popłakała i powiedziała, że była pewna pomocy ze strony Leona....
-No i jak ich pogodzimy?-zapytał.
-Sam chciałbym wiedzieć.-powiedziałem i westchnąłem.Chyba jeszcze nigdy nasza grupa się tak nie pokłóciła.


******
Heejo :D
Oto rozdział 46 ;)
Przepraszam, że tak rzadko ostatnio dodaje rozdziały...
To przez naukę, ale postaram się to nadrobić!
Bardzo dziękuje za komki pod poprzednim <33
Nasza szlachta przybyła do Buenos Aires, ale tylko na kilka dni...
Klasa troszkę...no dobra troszkę bardzo...no okej troszkę bardzo bardzo się pokłóciła :P
Tak dla jasności wszystkie pary dalej są razem tylko każdy jest na każdego obrażony xD
Dość dziwne jak dla mnie, ponieważ prawie nigdy nikogo nie kłócę :D
Kończę tą DŁUGĄ notkę i czekam na komki :D
Jeszcze raz zapraszam do zakładki zapytaj bohatera :D
Kocham <33
Buziaki :**
<33

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wielki powrót!
      Kolejny raz pierwsza...dawać drugi worek kartofli!!!
      przez rok ich nie zjem jeszcze ostatnie mi zostały xD
      I oczywiście XTiniX zaczyna nie na temat ale dobra
      wróćmy do rozdziału:
      -Gwiazdy chcą znów nawiedzić Polskę? To ja lepiej schowam się w schronie xD
      -Pablo..to ty nie wiesz że Tesco nie jest już na topie?..teraz żądzi Api!!!
      -Kłótnia....uwielbiam się kłócic a jeszcze lepiej kłótnie innych
      Ty to wiesz jak mnie uszczęśliwić :D
      -Leoś i Fede wrócili!!! a co zastali? A no kłótnie ich dziewczyn i najlepszych przyjaciół przez co sami są pokłóceni z Fiolką i Luśką
      Kocham <3

      Usuń
    2. Powróciłaś!!
      Bida w kraju, nie będzie kartofli!
      Szczerze to nienawidzę ziemniaków....
      Nie wiem czy schron wystarczy...znając ich mogą się tam dostać 0_0
      Pablo i nowości?Nie oczekuje, że on będzie na topie...
      Cieszę się, że mogłam cię uszczęśliwić!!
      Kocham <33
      Buziaki :**
      <33

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ahahahahahahaa !!! Ta kłótnia mnie rozwaliła normalnie ! ;DDDD
      Te teksty.. NIE ŁADNY TO TY MASZ RYJ czy jakoś podobnie.. jahahajhaha !
      Wybacz ale nie napisze ci dlugiej noteczki bo jestem na telefonie, ktory tnie jak stara nokia.
      I do na tyle
      Kc czekam.na next <3
      ~Patiio

      Usuń
    2. Cieszę się, że się podobała ;)
      Tak...to są disy xD
      Rozumiem i i tak dziękuje za komentarz <3
      Kocham <33

      Usuń
  3. Po prostu wspańałe jak zawsze.Wiem ze pierwszy raz ale od zawsze czytałam twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Siemka :D
    Rozdział fantastyczny !!
    Nasze gwiazdy wróciły do BA haha a potem jadą do Polski. No ciekawie :)
    Och i jeszcze poważna kłótnia.
    Liczę na to, że wszyscy szybko się pogodzą.
    Życzę weny i czekam na next.
    Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedno słowo 5 liter ( nie wiem czy dobrze policzyłam ) zaczyna się na literę S kończy na R odgadnij
    Julka K

    OdpowiedzUsuń
  6. Heejo :D
    Przepraszam, ale mój "KOCHANY" laptop i bardzo "SZYBKI" internet coś pochrzanili i nie mogę odpowiadać na komentarze...
    Więc odpowiem tak :

    Cherry Chcę ci bardzo podziękować <33
    Mam nadzieje, że jeszcze wpadniesz ;)

    Tiniforever xd dziękuje za komka!
    Cieszę się, że się podobał!
    Czy szybko się pogodzą...może...hihihih

    Madzia Vilovers dziękuje <33

    Julka K a więc może to być Seeer, Skwar i Super xD
    Dziękuje ci bardzo ;) <33

    Kocham Was <33
    Buziaki :**
    <33

    OdpowiedzUsuń