Violetta
Dzisiaj wstałam troszkę później niż ostatnio.Oddałam Rockiego Dżambo Dżeta Balboę Leonowi i Federico na te kilka dni.Z resztą oni...I ta wczorajsza awantura!W ogóle nie uśmiecha mi się iść do studia i patrzeć na te idiotyczne twarze mojej klasy.Ale niestety muszę iść, w końcu będziemy musieli zaliczyć to durne zadanie i trzeba robić próby.A może da się je zaliczyć samemu?No przecież występ solo to też występ...
Szybko poszłam do łazienki i ogólnie zrobiłam to co zawsze robię rano.No może dzisiaj było troszkę inaczej, a właściwie to to, że do nikogo nie pisałam.Zazwyczaj dzwonię do Lu i Leona lub piszę z Fran i Cami, ale dzisiaj stanowczo NIE.Nie będę robić pierwszego kroku, to nie ja zaczęłam tą kłótnię.Ubrałam kurtkę, sięgnęłam po miętową torebkę i wyszłam z domu.Po kilku minutach znalazłam się w studiu.Dziś pierwsze były zajęcie z Pablo.Usiadłam na swoim miejscu i czekałam na nauczyciela.Z nikim się nie przywitałam, z resztą widziałam również, że reszta klasy też się do nikogo nie odzywa.Ogólnie w sali panowała BARDZO napięta atmosfera.
-Witam moich uczniów!-powiedział rozpromieniony nauczyciel wchodząc do pomieszczenia.-No to powiedzcie jak idą próby?-zapytał, a w klasie zapanowała cisza.
-Widzę las rąk-zakpił Gregorio który przechodził właśnie korytarzem.Przecież nie był by sobą gdyby nie dorzucił jakiegoś swojego "milutkiego" komentarza.
-Idź już Gregorio!-krzyknął Pablo-A wy dzieci?Skoro nie chcecie mówić to może zaśpiewacie?Pokażcie co przygotowaliście.Może najpierw grupa Ludmiły, Maxiego, Broadway'a i Cami.-zarządził.Kątem oka widziałam ich zakłopotanie w oczach i zrobiło mi się ich trochę żal, ale nie mogłam tego pokazać.W końcu sami się o to prosili!Nagle do sali wparowali Leon i Federico.Ci to mają wyczucie czasu.
-Przepraszamy za spóźnienie, ale-zaczął Włoch, lecz Maxi nie dał mu skończyć.
-Ale o kulach trudno się biega?-powiedział i lekko się zaśmiał.
-A żebyś wiedział, ale chyba nie chcesz się przekonać jak mocno możesz nią oberwać?!-odpowiedział.
-Spokój, spokój!-krzyknął mój chłopak.
-Leon to moja działka.A teraz spokój dzieci!Macie mi zaprezentować swój utwór.
-Tsssa...bo chodzi o to, że my tak jakby jeszcze...-zaczął się jąkać Broadway.
-Co jeszcze?-dopytywał nauczyciel.
-No, że my jeszcze, to znaczy nie jeszcze, powiedzmy, że jeszcze nie do końca...Bo patrząc z innego pola widzenia to tak, ale jak patrzymy tak to nie i właśnie....-powiedział Maxi.Nic z tego nie zrozumiałam, ale rozśmieszyły mnie te nieudolne próby tłumaczenia.
-Jeszcze nie zaczęliśmy prób okej?!!-krzyknęła w końcu ruda.
-Ale jak to?!Wy chyba sobie żartujecie?!A wy?-popatrzył na naszą grupę.
-My tak jakby też....-powiedziałam cicho.
-Czy wy wiecie, że na te występy mają przyjechać możliwe, że nowi sponsorzy studia?!
-Ale my damy radę, tylko potrzebujemy nieco więcej czasu!-krzyknęła Ludmiła.
-Więcej czasu?!Wy nie mówicie poważnie?Macie być gotowi na jutro!Skoro nie potraficie się dogadać to ja was ustawię.Grupa Ludmiły śpiewa "Es mi pasion", a grupa Violetty "Ser Mejor".A tego wszystkiego mają dopilnować Leoni Fede!A teraz wybaczcie, idę do Tesco.
-Okej, no to może najpierw podzielimy tekst?-zapytał Verdas.Milczenie.
-No to może najpierw zaśpiewajmy to wszyscy razem na rozgrzewkę?-zaproponował Włoch.Milczenie.
-Ktoś będzie tak łaskawy i się odezwie?!-nadal nikt nie powiedział ani słowa.Przesiedzieliśmy tak w ciszy całą lekcje, a po dzwonku udaliśmy się do sali tanecznej.
******
Leon
-No i co robimy Fede?-zapytałem.-Wydaje mi się, że musimy z tym iść do sam wiesz kogo.-powiedział, a ja zrozumiałem, że żarty się skończyły i wolnym krokiem udaliśmy się do Gregorio, a tam uknuliśmy plan.Gdy zadzwonił dzwonek razem z resztą weszliśmy do sali, a tam czekał uśmiechnięty nauczyciel.
-Moje drogie dekle!Dziś nie jesteście w stanie normalnie ćwiczyć, więcby załagodzić sytuację zabieram was na kręgle!
-Ale..-zaczęła jęczeć klasa.
-Nie ma ale!Ja sobie powyrywam jakieś foczki, a wy się zintegrujecie czy jakieś inne głupoty, a potem wrócimy tutaj i gdy Pablo zobaczy, że was pogodziłem da mi awans!Idziemy!
Po kilku minutach znaleźliśmy się na przystanku autobusowym.Oczywiście na nasze szczęście zaczęło padać, a Fede wpadł w niekontrolowany śmiech.
-Z czego się tak śmiejesz?!
-Przypomniało mi się jak twój ojciec razem z Germanem bali się wyjść na deszcz, bo mówili, że nie mogą się zamoczyć, ponieważ ogon im urośnie....a potem jak się wywalili i z tej kałuży nie mogli się podnieść...I ta dziewczynka się przestraszyła, bo nigdy morsów nie widziała-wydusił przez śmiech.W końcu przyjechał autobus i cali roześmiani weszliśmy do pojazdu.Oczywiście nie licząc innych.Usiadłem obok jakiejś staruszki.Chciałem być obok Violi i z nią porozmawiać, ale miejsce obok niej zajął Andres.
-Kochany ależ ty masz piękną grzywkę!Powiedz, nie zimno ci w szyję?-zapytała ta staruszka.
-Nie, dziękuje.
-Ależ na pewno ci zimno!Ależ ty jesteś rozpalony!Gorące chłopaczysko!-powiedziała z dziwnym uśmieszkiem....W tym świecie pedofile są wszędzie!
-Babciu przestań mi przyjaciela obmacywać!-krzyknął Andres siedzący przed nami.To to jest jego babcia?Ale on mówił, że jego babcia zginęła będąc wolontariuszką w Afganistanie....Nic nie rozumiem.
-Andres, to może się zamienimy miejscami, co?Chciałbym porozmawiać z Violą!
-Możesz do niej napisać sms'a, hello!Dwudziesty pierwszy wiek.
-Tsssa....twoja babcia chyba nie wie do końca co to dwudziesty pierwszy wiek, wytłumacz jej!
-Okej, a więc dwudziesty pierwszy wiek to epoka następująca po baroku...-zaczął.Zawiedziony po prostu wstałem, zepchnąłem tępawego przyjaciela z miejsca i usiadłem obok mojej dziewczyny.
-Violu, skończmy to.
-Skończmy co?
-Skończmy się kłócić.Kocham cię, a wiesz, że nie przyjechałem na długo.Chcę wykorzystać ten czas.-powiedziałem.W odpowiedzi moja kochana pocałowała mnie.Lekko się uśmiechnąłem.-Takie odpowiedzi mi się podobają-oznajmiłem, a ona się uśmiechnęła.
-Też cię kocham-powiedziała i wtuliła się w moje ramię.Niestety musieliśmy wstać gdyż autobus dojechał na miejsce.
-Są wszyscy?-zapytałem przed kręgielnią.
-A co mnie to obchodzi?Idziemy-powiedział Gregorio.
-Poczekajcie!Nie ma Federico!-krzyknęła Lu.Zacząłem się rozglądać i faktycznie nigdzie go nie było.Po prostu świetnie!Muszę do niego zadzwonić.
~Halo?!Federico gdzie ty jesteś?!~
~W autobusie!Babcia Andresa zabrała mi kule! (Od autorki : Fede i Leon dalej mają złamane nogi xD )~
~Okej wysiądź na kolejnym przystanku, podejdę po ciebie~
~Ok~
-Violu idę po Federico, będziemy na miejscu za jakieś dwadzieścia minut.Ty już wejdźcie.Tylko się nie kłóćcie!
-Nie obiecuje!-powiedziała wchodząc z klasą do pomieszczenia.
Zacząłem zmierzać w stronę kolejnego przystanku.Po upływie jakiś pięciu minut ujrzałem na miejscu Włocha.
-Fede, jak babcia cię zatrzymała?!
-Kazała mi wytłumaczyć jej jak się dostać do ośrodka psychiatrycznego...nie ważne!Chodźmy już na te kręgle!-powiedział, a ja przytaknąłem.Przechodziliśmy obok jakiejś kawiarenki i poczuliśmy jakieś takie dziwne uczucie, że chce nam się pić.Nie było najcieplej, więc wzięliśmy gorącą czekoladę.Szybko zapłaciliśmy i wyszliśmy z pomieszczenia.
-Która godzina?-zapytałem.
-Jest 13 : 43, a co?
-Cholera mieliśmy tam być dziesięć minut temu!Idziemy szybciej?-zapytałem i zaczęliśmy pędzić do kręgielni.Tak...tak pędziliśmy, że zrobiliśmy dwa kroki.
-Cholera!Zawsze robimy za mocne starty!-krzyknąłem cały oblany gorącą czekoladą.My mądrzy nie wzięliśmy sobie pokrywek i cały napój jest na naszych koszulkach.
-O Jezu!Jak parzy!Aww...-krzyknął Włoch.
-Co ty robisz?Nie obnażaj się!-powiedziałem gdy zobaczyłem, że ściąga koszulkę.
-Wolisz chodzić i mieć uczucie parzenia?-zapytał i zrobiłem to samo co on.Tak więc szliśmy do połowy rozebrani o kulach.Gdy byliśmy już pod kręgielnią stał się koszmar.Ujrzeliśmy mojego ojca i Germana.
-Szybciej, może nas nie zauważyli!-pośpieszałem, ale niestety, stało się.
-Leon!Federico!Co wy tu robicie?-zapytał mój ojciec.
-Idziemy na kręgle, a co?
-A nic, nic.To teraz taka moda?-zapytał Castillo.
-Jaka?
-No taka, że się chodzi bez koszulek?
-Ernest ty idioto!Oczywiście, że tak teraz się chodzi.Szybko zdejmuj!-zarządził ojciec Violetty i po kilku sekundach oboje byli bez koszul.
-Tato lepiej się ubierz...
-Synu!My po prostu jesteśmy na czasie!Teraz jesteśmy sławni!Popatrz!Widzisz tę dwójkę nastolatków?To nasi fani!
-Bo uwierzymy-zakpiłem.
-Udowodnimy!-powiedział człowiek który jest ze mną spokrewniony choć się do tego nie przyznaję i razem z Castillo podeszli do tych nastolatków.
******
Siedzimy na komisariacie.Ta dwójka nastolatków zadzwoniła na policję pod zarzutem "molestowania".My tam nikogo nie molestowaliśmy!No dobra czworo mężczyzn bez koszulek wygląda nieco podejrzanie, ale to jeszcze nic nie oznacza.No, ale że ten facio uważał, że go napastujemy to nie nasza wina!Po co mówił, że wyglądamy jak geje?Po prostu musieliśmy- ja i Federico- mu przywalić.Ale chcieliśmy odejść tylko, że mój ojciec i German chcieli się pobawić, że grają w filmie akcji i zakosili komuś auto, no to wsiedliśmy też do tego samochodu, żeby ich wyciągnąć, ale się nie dało, więc teraz siedzimy tu.Nie ma to jak być aresztowanym z najlepszym przyjacielem, ojcem i ojcem swojej dziewczyny.A już jutro w trasę....ciekawe jak stąd wyjdziemy...Tssa...wytwórnia chyba nas nie wywali...chyba...
-Cholera!Zawsze robimy za mocne starty!-krzyknąłem cały oblany gorącą czekoladą.My mądrzy nie wzięliśmy sobie pokrywek i cały napój jest na naszych koszulkach.
-O Jezu!Jak parzy!Aww...-krzyknął Włoch.
-Co ty robisz?Nie obnażaj się!-powiedziałem gdy zobaczyłem, że ściąga koszulkę.
-Wolisz chodzić i mieć uczucie parzenia?-zapytał i zrobiłem to samo co on.Tak więc szliśmy do połowy rozebrani o kulach.Gdy byliśmy już pod kręgielnią stał się koszmar.Ujrzeliśmy mojego ojca i Germana.
-Szybciej, może nas nie zauważyli!-pośpieszałem, ale niestety, stało się.
-Leon!Federico!Co wy tu robicie?-zapytał mój ojciec.
-Idziemy na kręgle, a co?
-A nic, nic.To teraz taka moda?-zapytał Castillo.
-Jaka?
-No taka, że się chodzi bez koszulek?
-Ernest ty idioto!Oczywiście, że tak teraz się chodzi.Szybko zdejmuj!-zarządził ojciec Violetty i po kilku sekundach oboje byli bez koszul.
-Tato lepiej się ubierz...
-Synu!My po prostu jesteśmy na czasie!Teraz jesteśmy sławni!Popatrz!Widzisz tę dwójkę nastolatków?To nasi fani!
-Bo uwierzymy-zakpiłem.
-Udowodnimy!-powiedział człowiek który jest ze mną spokrewniony choć się do tego nie przyznaję i razem z Castillo podeszli do tych nastolatków.
******
Siedzimy na komisariacie.Ta dwójka nastolatków zadzwoniła na policję pod zarzutem "molestowania".My tam nikogo nie molestowaliśmy!No dobra czworo mężczyzn bez koszulek wygląda nieco podejrzanie, ale to jeszcze nic nie oznacza.No, ale że ten facio uważał, że go napastujemy to nie nasza wina!Po co mówił, że wyglądamy jak geje?Po prostu musieliśmy- ja i Federico- mu przywalić.Ale chcieliśmy odejść tylko, że mój ojciec i German chcieli się pobawić, że grają w filmie akcji i zakosili komuś auto, no to wsiedliśmy też do tego samochodu, żeby ich wyciągnąć, ale się nie dało, więc teraz siedzimy tu.Nie ma to jak być aresztowanym z najlepszym przyjacielem, ojcem i ojcem swojej dziewczyny.A już jutro w trasę....ciekawe jak stąd wyjdziemy...Tssa...wytwórnia chyba nas nie wywali...chyba...
Heejo :D
Witam was kochani po DŁUUUGIEJ przerwie.
Nienawidzę swojego internetu.
Dlaczego ja zawszę muszę wytracić ten limit?!
Okej mniejsza z tym xD
Przed wami rozdział 47!
Podobał się?!
Mam taką nadzieję!
Chcę was poinformować, że postaram się nadrobić wszystkie posty na innych blogach!
BŁAGAM WAS O JEDNĄ RZECZ a konkretnie :
PODAWAJCIE SWOJE POMYSŁY NA NEXT W KOMENTARZECH!
Ostatnio brakuje mi weny i pomysły będą mile widziane ;)
Jejku to już 20 tys. odwiedzin...Dziękuję kochani <33
Bardzo dziękuje również za komy pod ostatnim postem <33
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Cudowny.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńMiejscówka
OdpowiedzUsuńNo nareszcie rozdział! xD
UsuńYhm... Kłótnia cd. xD Gregorio is the BEST! xD
Serio? Fede i León mają odpowiadać za to zadanie? To od razu niech wyśle sponsorów do psychiatryka! Poco czekać xD
León, Fede i Gregorio mają plan^^^ Jak ja się tym jaram xD Jakby co to komentuję poszczególne fragmenty rozdziału xD
Staruszka zarywa do Leóna... CHWILA! Przecież to babcia
Andresa! xD Andres wiedz, że cię kocham! xD Hahahahaha
Wypad do kręgielni, bo Gregorio chce foczki podrywać... xD Ale on wie, że foczki to w jakimś zoo czy coś? xD
Ernest i German... xD Hhahahahahaa
A León i Fede ZNOWU na komisariacie! xD Chyba przez to grupa się pogodzi xD Hm... pomysły powiadasz? xD ^^^^ To niech grupa oraz Gregorio też wylądują na komisariacie! :D Za walenie się kręglami po głowie czy coś... xD A uratuje ich Zbyszek! xD Jak ja uwielbiam tego gostka xD
A takie pytanie z innej beczki, co z twoim drugim blogiem? Będzie rozdział?
Czekam na next!
Kocham♥
Heejo :D
UsuńJesteś kochana <3
Na razie każdy udaje, że nie trzeba ich tam wysyłać...czekają na odpowiedni moment xD
Przecież komisariat to ich drugi...nie nie nie!Pierwszy dom!
Ja też go uwielbiam :)
Co z tamtym blogiem...sama chciałabym wiedzieć...
Kocham <333
Buziaki :**
<33
Wrócę jak zatrzymam atak śmiechu
OdpowiedzUsuńPozdro z podłogi
Julka K
Rozdział jest super
UsuńPozdrawiam zanim znowu dostanę ataku
Julka K
Dasz mi linki do swoich blogów
UsuńHeejo :D
UsuńWspółczuje ataku...też tak miewam :))
Dziękuje ;)
No to ten blog znasz, a drugi to leomilapomojemu.blogspot.com :D
Mam nadzieję, że wpadniesz ^^
Kocham <33
<3
ZAJMUJE
OdpowiedzUsuńWiesz co, najpierw muszę powstrzymać atak śmiechu - jak napisał Anonimek powyżej.
UsuńRYCZE,TARZAM SIĘ PO PODŁODZE ZE ŚMIECHU. JA CHCE TO PSYCHIATRYKA !
Kręgle, kręgle.. molestowanie ?! CHŁOPCY BEZ KOSZULEK ?! ;O
MAM ZRYTĄ BANIE.
Dziś w klubie będzie beng ejej B))
KOMISARIAT ?! :O
Ale,.. ale fajnie ! XD
I tak wgl nie ma to jak wieeelka kłótnia..
A właśnie ! Mam ci pisać jaki jest rozdział ?
Bo jest on taki jednym słowem zajefajnisty i on wymiata ! CHyba jeden z najlepszych !
Nie ma to jak nie mieć interneta.. znam ten ból !
Ty masz inne blogi ?! Jezus Maryja jaka ja glupia jestem ! I niekumata ! Zaraz je poszukam w internetach !
Aaaaaa i chcesz pomysł na next ?
Hmm.. no to może tak...
Skłóć mi ze sobą Diescescę bo Diego prawie by pocałował Violę.. Ale on 'nie chciał jej całować' tylko ona go o to prosiła.. sama wymyśl powód, np. Vilu ma się nauczyć scenariusza z pocałunkiem i prosi Diego o pomoc no i ćwiczą. Diego mówi ze scenariusza że ją kocha i ma dojsć od pocałunku. Fran to widzi i dosłownie kiedy ich usta dzielą milimetry krzyczy na Diegusia i odchodzi. Tamten (DIEGO) za nią biegnie. Ona się mu wyrywa i się kłócą. W końcu przypadkowo dochodzi do ich pocałunku. Potem Fran nadal ma się na niego fochać !
A okaże się, że Leoś też to widział ! (Jako scene pocałunku Dieletty) jest wkurzony na Viole ale się pogodzą ! XD
Aaa Fedemilka.. może weź coś zrób żeby ich zamknięto w jakimś schowku czy coś ?Razem ? Gdzie jest mało miejsca ? I zrób coś śmiesznego !
I to ode mnie na tyle z pomysłów.. mam nadzieje że zrozumiałaś xd I że użyjesz któregoś z pomysłów !!
Albo czekaj.. jak chcesz to dodaj jeszcze 2 nowych bohaterów B) Alexa/Clementa i Gery..
Może ich nikt nienawidzi ale ja ich uwielbiam ! Wgl jestem fanką Macareny !
Fajnie by było jakby oni byli tacy.. no wiesz, kochają się i nienawidzą ! Z resztą jakbys ich dodała to wiem, że miałabyś miliony pomysłów !
Nie masz weny ?! Już się pocieszam siosterka !
Każdy ma takie chwile kiedy nie ma weny. Nie wiadomo czym jest to spowodowane. Jeżeli chcesz sobie zrobić przerwe od bloga - zrób ją do wakacji, odpoczniesz, pomyślisz, poprawisz oceny czy cokolwiek.. My poczekamy. My wierni czytelnicy. Naprawdę, piszesz cudne rozdziały. Czytam je z przyjemnością. Jak pisałaś, że masz 20 tys wejść to zobacz !To właśnie motywacja ! Dowód, że tu wchodzimy i czekamy !
Masz 12 obserwatorów ! Wiesz jak to dużo ?! No może nie aż tak, ale więcej ode mnie ! A twój blog jest naprawdę warty polecenia i jak chcesz mogę go polecić na swoim blogu. :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
Czekam na next kochana i życzę weny :*:*:*:*:*::*
Kocham ♥
~Patiii ♥
Ps. bezczelna reklamacja.. zapraszam na swojego bloga którego chyba nazwę znasz ;) diescesca-forever.blogspot.com ;)
KOCHAM <3
Heejo :D
UsuńChcesz iść do psychiatryka?
Możesz zająć łóżko w psychiatryku obok mnie xD
Ej przypomniałaś mi tą piosenkę (dzisiaj w klubie będzie beng) i teraz nie mogę przestać jej nucić!
Bardzo się cieszę, że ci się podobało!!
No i za takiego dłuuugiego koma!!!
Kochana jesteś <333
Bardzo dobry pomysł!!!
Genialny!!
Możliwe, że go wykorzystam!
Dziękuje za motywejszyn!
Dodałaś mi weny i energii!
Oczywiście już wpadłam do ciebie!!
Przepraszam, że mnie nie było tam tego neta nie miałam...ciulowo
Kocham mocno <333
Buziaki :**
<33
O hej.! <3!
OdpowiedzUsuń*o* pierwsze zajęcia z Pablo *_*
No no Gregorio jak zawsze ma swoje zdanie :D
uuUuu podryw foczek ;p
Hehe nowa moda bez koszulek xD xDDDD
Molestowanie? XDDDDDDD Jeju jakie te twoje opkisą zaczepiste.
Nic dodać nic ująć :*
No sorka za troszkę krótki komek.
No to czekam na następne ;***
Pozdrawiam,
Kiniaa J ; - )
Heejo :D
UsuńGregorio naprawdę ZAWSZE ma swoje zdanie ;)
O dobry pomysł z tą modą!
Dziękuje <3
Nic się nie dzieje :))
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Podasz mi swój e-mail
OdpowiedzUsuńJulka K
teraz jestem julciaa123
Usuńza tydzień jadę na wycieczkę do Czech i w Góry Stołowe ,dlatego może mnie nie być przez trzy dni bo raczej tam nie będę miała wi-fi
a z rozdziałem to może być tak jak napisała patii ale chciałabym żeby jakiś laluś ze studia zakochał się we Francesce i ją pocałuje a widzi to Diego i awantura na całą Argentynę .
Fedemiłe zatrzaśnij w schowku jak napisała Patiii i potem gdy mają sie pocałować to otwiera im Zbyszek oni się dziwią co on tam robi a on odpowiada że chciał zapisać swoje córki do studia
Nie wiem jak tobie ale to mi się podoba
pozdrawiam
dawna julka k
Więc witam moją Julcię123 kochana!!
UsuńZazdroszczę wycieczki!!
Też tak chcę!
Oczywiście, że ci podam...chociaż go nienawidzę!
Gdy tworzyłam tego e-mail miałam jakieś 7 lat i nadal go nie zmieniłam, więc się nie śmiej!
Brzmi on... lovlovlovwinxwinxwinx@gmail.com
Piękny co nie? xD
Bardzo dziękuje za pomysł!!
Awantura na całą Argentynę...już mi się podoba!
Córki Zbyszka w studiu!
Dlaczego ja o tym wcześniej nie pomyślałam?
Trza to zanotować!
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Wyspaniale
OdpowiedzUsuńDziękuje <33
UsuńHejoo :D
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak późno komentuję.
Rozdział niesamowicie fajny :)
Ja nie wiem jak to robisz, że twoje opowiadania są świetne i zabawne.
Uwielbiam czytać twoje dzieła <3
Poważna kłótnia,
babcia Andersa najlepsza haha,
Fede i Leon znowu na komisariacie haha jacy oni niegrzeczni :D
Czekam z niecierpliwością na next.
Buziaczki :**
<33
Heejo :D
UsuńAleż nic się nie stało ;))
Dziękuje <33
To dla mnie dużo znaczy :*
Też lubię babcie Leona xD
Kocham <33
Buziaki :**
<33
Heeeeejka!
OdpowiedzUsuńOch Violu mi też nie uśmiecha się widzieć tych tumanów z klasy ale muszę
Oj! Nieładnie jest nie odrobić zadania....stawiam wam 1.....o matko zamieniam się w nauczycielkę od polaka
RATUNKU!!! JA NIE CHCE TAK MARNIE SKOŃCZYĆ!!!
Kręgle na załagodzenie sporu?
Ej to nie fair ja też chcę iść!!!
Fiolka i nasz przystojniek pogodzeni
OOOOOOOOOO jak słodko❤❤❤
Babcia zabrała Fede kule?
Leosiek jako dobry przyjaciel idzie po niego a co za tym stoi?
Spotkanie ze swoim szurniętym starym oraz ojcem tak samo szurniętym jak twój twojej dziewczyny
German oraz ojciec Lajona mają fanów?
Hahahahahahahahahahaha....ok opanowana...hahahahahahahahahaha....dobra jednak nie opanowana
Pozdro z pogłogi xD
A jak to się skończyło?
KOMISARIAT!
Uwielbiam jak nasi przystojnoacy lądują na komisariacie...ciekawe dlaczego?
Czekam na next
Kocham i pozdrawiam
XTiniX ZielonaMoly➡dziś tak oficjalnie xD
Heejo :D
UsuńJezu nauczycielka polskiego komentuje mi rozdział xD
Nie martw się pomogę ci!
Wystarczy, że zjesz sobie żelka i przejdzie ;)
Tak, oni mają fanów...Hahahahahahahaha!
Zauważyłam, że prawie wszystko kończy się komisariatem...
Kocham <33
Buziaki :**
<33