Strony

piątek, 3 października 2014

Rozdział 8-Dlaczego mnie okłamałaś???

Violetta

Obudziłam się wtulona w Leona.Nie mam pojęcia co się stało.Nic nie pamiętam.Czuję ciepło bijące od Verdasa,nagle chłopak zaczyna się budzić marszcząc słodko przy tym swoje czoło.
-Viola????Co się działo?Która jest godzina?
-Też nie wiem co się działo a jest godzina 17 : 20 ,spaliśmy troszkę długo.
Nagle drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stanęła Fran.
-Nareszcie się obudziliście.Wszystko w porządku???
-Tak ale co się działo dziś rano,nic nie pamiętamy.
-Może to i lepiej,pamiętacie przynajmniej jak przyszedł gość ze skittlesami??
-Tak ale wszystko co działo się później widzę jak przez mgłę.
-A więc w skrócie to Leon i Fede cały czas rzucali tekstami z reklam i poszli na wojnę z centaurami,a ty i Lu myślałyście że latacie i rzucałyście się po ścianach.-Serio???Boże co było w tych drażetkach???
-Aaaa trochę mi się przypomina,pamiętasz Verdas jak przyszliśmy do Maxiego i Naty którzy się całowali a my rzuciliśmy tym tekstem.
-Aaa, teraz dokładnie to pamiętam.-odezwał się mój chłopak,ahh... nadal nie mogę w to uwierzyć to tak pięknie brzmi ale zaraz,zaraz Maxi i Naty się całowali?!
-Że co???
-No tak , ja powiedziałem żeby zjadł snicersa a Fede bo jak robisz się głodny to zaczynasz gwiazdorzyć.Dobre to.
-Mi nie chodzi o to,Maxi i Naty się całowali???
-A nie wiem nie wiem,pamiętam tylko najważniejsze rzeczy-powiedział Fede.
-I pamiętałeś tekst z reklamy???
-No bo one są najfajniejsze!!!
Naszą rozmowę przerwał dzwonek mojego telefonu.

-Halo?
-Violisia???
-Violetta!O co chodzi Jade????Czyżby zrobiły ci się zmarszczki????
-Co ty gadasz,jakie zmarszczki?!Przecież dopiero co robiłam liftin!
-Do rzeczy Jade!
-German miał wypadek,leży teraz w szpitalu!!!
-Co?To niemożliwe.Już tam jadę.

-Leon musisz mnie zawieść do szpitala,błagam.
-Oczywiście,już jedziemy.Ale co się stało?
-Opowiem ci w aucie.-powiedziałam i ruszyliśmy w stronę samochodu.
-A więc co się stało?
-Mój ojciec miał wypadek.-cała się rozkleiłam i schowałam twarz w ręce,nie mogę go stracić nie po tym jak straciłam matkę. Leon zatrzymał auto na poboczu.
-Viola wszystko będzie dobrze,rozumiesz?Nie jesteś sama,masz mnie,przyjaciół a twój tata na pewno z tego wyjdzie.Możemy już jechać?
-Tak.
-Ok.
Po przyjechniu od razu wparowałam na OIOM gdzie miał leżeć mój ojciec.Już chciałam do niego wejść lecz zatrzymał mnie lekarz.
-Kim pani jest???
-Jestem Violetta Castillo,Córka Germana.
-Przepraszam,ale żaden z pacjentów nie ma na nazwisko Castillo.
-Podobno miał wypadek samochodowy.
-Ktoś musiał podać pani fałszywe informacje a teraz muszę już iść.
-I co z twoim ojcem???-zapytał Leon który właśnie przyszedł.
-Nic nie rozumiem,on nie miał żadnego wypadku.
-A więc po co dzwoniła do ciebie Jade??
-Zaraz się tego dowiem,oczywiście byłoby szybciej jeżeli byś mnie podwiózł.-zrobiłam moje maślane oczka które na niego działają idealnie.
-Oczywiście że podwiozę.
Kiedy wysiedliśmy z samochodu Leoś chciał iść ze mną lecz mu na to nie pozwoliłam.
-Leon,chce to załatwić sama.
-Ale ja chcę być przy tobie i cię wspierać.
-Pewnie nawet nie będziesz mnie miał w czym wspierać,to na pewno jakaś pomyłka,w końcu mogłam się tego spodziewać po dorosłej fance teletubisiów.
-Dobrze,jak by co to dzwoń-pocałował mnie w policzek i odjechał.Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi,a w nich Jade.
-Dlaczego mnie okłamałaś???
-Ja???Violina przecież ja bym cię nigdy nie okłamała!
-Violetta!!!!Nauczysz się kiedyś?!A tak w ogóle to gdzie jest mój ojciec?!
-No właśnie...on miał wypadek.
-Jaki do cholery wypadek?!Przecież dopiero co byłam w szpitalu i nie było go tam,podobno nie było żadnego wypadku!
-Czyli mnie nakryłaś...-powiedziała ledwo słyszalnym głosem.
-O co tu chodzi Jade?! Chce poznać prawdę!!!
-Okej,okej a więc twojego ojca...no ten ten hmm...PORWALI!!!!-powiedziała to tak jakby ją olśniło.
-Co??Ale jak to?To na pewno nie prawda,dlaczego się jąkałaś??
-No bo chodzi o to że German musiał wyjechać w sprawach służbowych na 3 dni a ja boję się zostać sama w domu!
-A co z Olgą i Ramallo???
-Pojechali z nim.
-Nie wieżę że w tak perfidny sposób ściągnęłaś mnie tu,prawie się załamałam po tym jak to usłyszałam,wiesz co,idę dzisiaj spać do Leona.
-Vinla nie zostawiaj mnie,proszę,co jeżeli przyjdzie zły sobowtór papy smerfa który chce zawładnąć światem!!!!
-O,wiem co możesz wtedy zrobić!Dokładnie słuchaj,najpierw poszukasz młotka a później walniesz się nim prosto w ten swój tępy łeb!!!Dowidzenia!-powiedziałam oschle i trzasnęłam drzwiami.Wyciągnęłam mój telefon i szybko wykręciłam numer do Leona.
-Halo.
-Viola?Co się dzieje.
-Nic ale mógłbyś po mnie przyjechać?Jestem w parku obok studia.
-Zaraz będe.
Po 5 minutach zobaczyłam uśmiechniętego Leona idącego w moją stronę.
-Hej kotku,co się stało.
-Już nie mogę wytrzymać z tą wariatką!!!Nie dość że muszę oglądać maratony gumisiów to jeszcze przez nią musiałam zrezygnować z naszego wyjazdu!
-Hej,przecież z niczego nie zrezygnowałaś,zawsze możemy to powturzyć.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
-Leon...mam pytanko a raczej prośbę.
-Jaką...-powiedział niepewnie Leoś.
-Czy mogłabym u ciebie nocować??Proszę...
-Oczywiście że tak!!!
-Dziękuje!!!A twoi rodzice nie będą mieć nic przeciwko???
-Moi rodzice wyjechali na pół roku na wyjazd służbowy.
-I zostałeś sam???
-Tak.W sumie to zostawałem tak już od 10 roku życia.
-Rodzice nie chcieli cię zabrać ze sobą???
-Chcieli,ale jak zrobiłem im awanturę  to już nawet o tym nie mówili.
-Co zrobiłeś???
-Przypiąłem się do drzewa w moim ogrodzie i zacząłem krzyczeć że chcą mnie wywieźć na Syberię i sprzedać.
-Serio????Z kim ja się spotykam...
-Z najwspanialszym chłopakiem na świecie :)
-Oczywiście.-pochyliłam się i pocałowaliśmy się namiętnie.
-No to idziemy do mnie???
-Tak,z chęcią.

Po 5 minutach doszliśmy pod jego dom.
-To tutaj.-jego dom jest jeszcze większy niż mój.
-Masz piękny dom.
-Dziękuje ale ja czasami wolałbym po prostu zwykły domek na wsi.
-Aaaa,co robimy najpierw???
-Może pooglądamy coś?
-Horror??
-Moja kocica chce pooglądać horror?
-Tak!!!Chyba że ty się boisz...
-Bardzo śmieszne!!!
-No to oglądamy czy gadamy?

Leon chyba zrobił to specjalnie!!!! Wybrał najstraszniejszy horror!Ale przynajmniej miałam pretekst by się do niego poprzytulać.Tak w połowie filmu usnęłam,wiedząc że jestem najszczęśliwsza pod słońcem!!!

******
Kolejny rozdzialik gotowy!!!!
Nie wiem dlaczego ale pisałam go tak długo a jest on beznadziejny.Trudno...
Miłego weekendu życzę!!!

8 komentarzy:

  1. Byli wtuleni♥♥
    Jakie to słodkie :* Wspaniały rozdzialik. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      słodycz = leonetta ;*
      Cieszę się że komentujesz za co jestem bardzo wdzięczna :D

      Usuń
  2. Wspaniały rozdział. Jade OMG, co za osoba.
    Leonetta, to takie urocze ;*

    Pisz szybciutko kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :*
      To nie ostatnia akcja Jade,możesz się spodziewać że będzie ich więcej :P
      Właśnie jestem w trakcie pisania kolejnego

      Usuń
  3. Sweet! Kocham twój blog!!!! Przepraszam.że cię nie zaprosiłam ; ( i teraz znów robie publiczny ;) mam nadzieje że będziesz dalej czyyać moje blogi <333333 pa słońce moje i czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że nadal będe czytać ;) są świetne :D
      Dziwne że komuś w ogóle się to podoba ale cóż...
      Nasza wizyta u psychiatry gotowa??? Bo po rozdziale 7 mój mózg jest jeszcze bardziej zryty XD
      <3

      Usuń
  4. #NadrabiającRozdziałyuDomci
    Bosz, Jade mnie coraz bardziej wkurza.
    Przez to moja Leonetta nie spędzi razem wakacji z przyjaciółmi, ale przynajmniej bd razem. Sami :D
    Supcio ☆
    Kocham ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz do niej przywyknąć...
      I to sami :D hehe
      O czym myślisz? :3
      Kocham <33

      Usuń