Strony

poniedziałek, 13 października 2014

Rozdział 10-Nie chce cie widzieć idioto!!

Ludmiła


Obudziłam się w strasznym humorze.Myślałam że mi przejdzie lecz nie.Weszłam pod prysznic z nadzieją że tylko wstałam lewą nogą.Nałożyłam na moje ciało żel pod prysznic  po czym spłukałam pianę i następnie wytarłam moje mokre ciało ręcznikiem.Już nie mogę wytrzymać z tymi robotnikami,ciągle tylko huk! Tak strasznie się cieszę że mogę przynajmniej na ten tydzień zamieszkać u Violi.Lecz nadal nie wiem dlaczego czuję się tak okropnie,przecież powinnam się cieszyć że nareszcie uniknę tych hałasów ale ciągle coś  nie daje mi spokoju.Nie ważne,jutro na pewno mi przejdzie!Ubrałam się w wybrany zestaw i postanowiłam zadzwonić do Violi.
-Halo?
-Cześć,to ja Lu,słuchaj kiedy mogła bym się wprowadzić?Oczywiście tylko jeżeli to  nie  kłopot.
-No coś ty,nie robisz żadnego problemu!Bardzo się cieszę że będziemy przynajmniej przez tą chwilkę zamieszkać razem,ale chwileczkę,to wy już nie jesteście w tych górach??
-Tak,jakoś nie potrafilibyśmy się bez was bawić!
-Aha,jak dla mnie to możesz wprowadzić się  już teraz!!-oznajmiła Viola.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!Jestem już spakowana,gdyż nawet nie miałam czasu by się rozpakować.
-Jak to??To o której wy przyjechaliście?
-Noooo,nawet wcześnie.
-To co takiego  robiłaś że nie zdążyłaś się wypakować???
-No w sumie to zaraz po przyjeździe to ja...hmmm,nie pamiętam-odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Pewnie robiłaś coś ze swoim ukochanym Fede i zatraciłaś się w jego oczach.
-Boże!!!
-Co???Co się stało??
-Właśnie uświadomiłaś mi co takiego się stało że mam taki zły nastrój!
-Co zrobiłaś?
-Nie no,to nie możliwe,przecież ja nigdy niczego nie żałowałam...nie to na  pewno nie to!
-Może powiedziałabyś mi o co chodzi!?Lu, martwię się!
-Chodzi o to że jak wczoraj rano zrobiłam Fede głupi żart a więc on się odwdzięczył i wywiesił taką głupią fotkę przed moim domem.
-Nadal nic nie rozumiem.
-A więc ktoś zobaczył to zdjęcie,skopiował je i powiesił po całym mieście,oczywiście zerwałam już te fotki.
-Ale skoro je zerwałaś to o co chodzi?-a ona nadal taka niekumata...
-Och Viola...ja tak się zdenerwowałam na Fede no bo gdyby nie on to nikt by nie ujrzał tych zdjęć ale on musiał je wywiesić ale nie o tym teraz mowa,po prostu ja musiałam się  odegrać i zrobiłam mu pewne zdjęcie jak jest przytrzaśnięty przez okno i powywieszałam je po całym mieście,a on przecież nie wywiesił ich celowo!Jaka ja jestem głupia!On na pewno pomyśli że jestem jakaś nienormalna!
-Lu,przecież ty naprawdę tego nie chciałaś,po prostu nie zastanawiałaś się nad tym szczególnie długo i postąpiłaś bez namysłu,w złości,a zresztą Fede cię kocha a ty jego!
-No...
-Lu..???Kochasz go?
-No oczywiście że go kocham!!!!-ale jest jeszcze Leon którego też kocham,ale  nie  mogłabym jej tego powiedzieć,w końcu Verdas jest z nią a nie ze mną...szkoda.Nie!!!Nie mogę tak myśleć!Kocham Leona!Co??Nie! Ja kocham Fede,nie Leona!!!!Leon to przeszłość,nic dla mnie nie znaczy!Szkoda tylko że muszę okłamywać samą siebie.Achhh!!!!Dlaczego serce nie potrafi zakochać się w jednym!!Dlaczego???Czy tylko ja mam takie problemy???
-Lu,jesteś tam!!!!Mówię do ciebie od 10 minut!
-Tak,tak,przepraszam,nie słuchałam cię.
-No własnie wiem,a dlaczego??
-YY...zzamyśliłam się,a tak w ogóle to mogę już się przeprowadzić??
-Pewnie,zaraz każe przyjechać po ciebie Ramallo.
-Okej,no to papatki.
-Papa.-powiedziałam i rozłączyłam się po czym postanowiłam że nie mogę ciągle zamęczać się Leonem,one jest z Violą i  nic tego nie zmieni!.Muszę tylko przeprosić jakoś Federico,nie chcę się z nim rozstać,potrzebuję go.Napiszę do niego!!!
~Siema Fede~
~Cześć kochana,co tam? :*~
~Nic,możemy się spotkać?~
~Oki,przyjadę po ciebie tak o 16~
~Spoko tylko podjedź pod dom Violi bo przez tydzień będe mieszkać u niej~
~Nie ma sprawy <3~
~<3~
Chwilkę po tym przyjechał po mnie Ramallo i pojechaliśmy do domu pana Castillo.Gdy tylko weszłam zobaczyłam uśmiechniętą  Violę i jej ojca który był jakiś taki zmieszany.
-Siema,siema Lu!
-Dzień dobry panie Castillo.
-Spoko,możesz mówić do mnie Ge
-Wolałabym nie.
-Nie będę nalegał,ale stań sobie koło mnie.
-Dobrze-odpowiedziałam po czym German wyciągnął telefon i zrobił na zdjęcie.
-Okej,a teraz na fejsa.
-Tato,przestań,robisz mi wstyd!!!-krzyknęła Viola.
-Dobra,dobra,jak będe miał więcej lajków od ciebie to zobaczysz.
-Ludmiła lepiej chodźmy już do pokoju,Ramallo wstawił dodatkowe łózko a ja przygotowałam dla ciebie miejsce w szafie.Oczywiście jeżeli nie chcesz dzielić pokoju ze mną to jest jeszcze gościnny.
-Viola,nie stresuj się tak,tu jest idealnie tylko w szafie troszkę miejsca brakuje ale trudno.
-Serio?Jeżeli chcesz to możesz włożyć do mojej ubrania które się nie zmieszczą ale wydaje mi się że w tej i tak wystarczy.
-No może miejsca na tą walizkę wystarczy ale na tą na dole to na pewno nie,ale trudno po prostu zostawię ją nierozpakowaną.
-Poczekaj,poczekaj,masz jeszcze jakąś walizkę???Przecież ta jest ogr-nie skończyła gdyż do pokoju wszedł Ramallo cały,zdyszany,trzymający moją walizkę.
-Dziękuje,jesteś kochany,sama bym jej nie wniosła.
-Nie ma za co.-powiedział i zasapany odszedł.
-Viola,bardzo przepraszam ale umówiłam się  z Fede i zaraz po mnie przyjedzie,nie jesteś zła??
-Nie,w ogóle,może spotkam się z Leonem,a tak ogólnie to Fede jest na ciebie zły??
-Raczej nie,pisałam z nim i raczej nie był zły,mam taką nadzieję.
Chwilkę po tym przyszedł po mnie Fede i spacerowaliśmy sobie po alejkach BA.
-Lu mam do ciebie małe pytanko.
-Jakie-spytałam przerażona.
-Chodzi mi o to czy ty nie jesteś na mnie zła że wywiesiłem to zdjęcie przed twoim domem?-nagle zaczęłam płakać

-Czyli jednak jesteś zła.Ja cie strasznie przepraszam,ja naprawdę nie chciałem.-w tej chwili pocałowałam go a on zdziwiony po chwili oddał pocałunek.

-To jesteś na mnie zła,czy może nie??
-Oczywiście że nie,a ty na mnie...?
-Za co?
-No za to że ja specjalnie wywiesiłam twoje zdjęcia bo chciałam się zemścić ale ja tego żałuje,naprawdę.
-Hej,przecież ja w ogóle się na ciebie nie gniewam.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też

15 minut później

-Idź stąd!!!!Nie chce cie widzieć idioto!!
-Ludmiła,poczekaj!!!
-Odwal się ode mnie!-zaczęłam biec a gdy uznałam że jestem już daleko zaczęłam iść powoli by odzyskać oddech.Gdy nagle poczułam że ktoś łapie mnie za ręke.
-Wiesz co Lu.
-Co chcesz debilu?!!!
-Zawsze wiedziałem że to będzie trudny związek.
-I to mi chciałeś powiedzieć?!Nienawidzę cię!Nie chce cie znać palancie!-zaczęłam się szarpać lecz nie dałam rady.
-Daj mi dokończyć!
-A mam jakiś inny wybór??
-Nie.
-Zła odpowiedź!Mam wybór!Wybieram opcję A.
-Czyli???
-Czyli to!!!-wzięłam moją zimną kawę i plusnęłam mu prosto w twarz.
-Ludmiłą do cholery daj mi dokończyć!!!Wiedziałem że ten związek będzie trudny ale za żadne skarby nie chce go kończyć!Jesteś dla mnie wszystkim!!!Przepraszam,przecież wiesz że to był tylko żart i że wcale nie wyglądasz brzydko bez pomalowania.Ja chciałem się tylko z tobą podroczyć.
-Serio??Powiedziałeś mi że wyglądam w tedy jak pół dupy zza krzaka a na dodatek że jestem piękna jak kwiat róży tylko mam łeb za duży!!!Myślisz że nie bolało mnie to jak powiedziałeś mi to!!!Ja też mam uczucia choć za często ich nie okazuje!!!!Pierwszy raz okazałam je tobie a ty najwidoczniej chcesz się tylko droczyć...
-Błagam nie kończ tego,ja cię kocham.Naprawdę cie kocham!-mówił cały ociekający kawą.Jak on słodko wygląda z tą kawą.Nie!Wygląda jak idiota bo nim jest!
-Fede...jak ja mam ci wierzyć,ciągle słyszę tylko jakieś uszczypliwe kawały z twojej strony,może ty  uważasz że nasz związek to jeden wielki żart!!Może tak jest...
-Przestań!!Przecież wiesz że tak nie jest!
No właśnie nie wiem,Fede,daj mi czas do jutra,ja też cię bardzo kocham ale muszę to przemyśleć.
-Ale...no dobrze,lecz ja naprawdę cie kocham i nie chce cię stracić-nic nie odpowiedziałam tylko cała zapłakana poszłam do mojego tymczasowego domu gdzie nie zastałam Violi.

Violetta

Cały dzień spędziłam po prostu cudownie!Nie wiem czym zasłużyłam sobie na takiego chłopaka!
-Misiek ja nie chcę się z tobą rozstawać.
-Cccooo?Wyjeżdżasz gdzieś??
-Oczywiście że nie kotek,ale muszę już wracać do domu.
-Musisz?
-Muszę.Inaczej mój ojciec...
-Twój ojciec?
-Tak przecież on miał pojechać na kilka dni w sprawach służbowych.Nawet nie wiem kiedy przyjechał.
-No tak,faktycznie.A jak tam z Jade-zmienił temat mój chłopak.
-Nic się nie zmieniło.Nadal choruje na debiliozę.A która jest godzina?
-20.
-Misiek ja na prawdę muszę się zbierać.
-No dobrze,odprowadze cię.
-Jesteś najlepszy.
-Przecież wiem.
-Ty już chyba nigdy się nie zmienisz.
-No jasne.Przecież ja zawszę będe taki piękny.
-Tylko że brzydszy od ...
-Nawet nie wypowiadaj jego imienia.
-No przecież kochanie to ty jesteś najlepszy i chyba sam o tym za dobrze wiesz...
-Nawet nie wiesz jak cię kocham
-Ja ciebie też
Nawet nie zauważyliśmy kiedy dotarliśmy pod mój dom i z wielką niechęcią pożegnaliśmy się.Kiedy weszłam do mojego pokoju zobaczyłam zapłakaną Ludmiłe.
-Lu co się stało???Fede z tobą zerwał??
-Nie ale ja zerwałam z nim.
-Co???Ale ty przecież chciałaś się z nim za wszelką cenę pogodzić.
-No i się pogodziłam i byliśmy szczęśliwi.Szkoda tylko że to szczęście trwało jakieś 10 minut.
-Lu tak mi przykro-podbiegłam do niej i od razu przytuliłam.
-Ale dlaczego z nim zerwałaś?
-Zaczął rzucać mi jakimiś beznadziejnymi docinkami i w ogóle.Viola czy możemy o tym porozmawiać jutro,dziś nie jestem w stanie o tym rozmawiać.
-No pewnie kochana,dobranoc.
-Dobranoc

******
Kochani oto przed wami najgłupszy rozdział świata.Ukłońcie się po proszę gdyż głupszego okazu nie spotkacie.Przepraszam że tak długo nie dodawałam lecz jakoś nie miałam weny.Mam nadzieję że kolejny dodam szybciej i będzie mniej głupi.Chciałem również bardzo podziękować komentującym,nawet nie wiecie jak was koffam <3 :D


6 komentarzy:

  1. SUUUUUUUPER!!!!
    Szkoda mi tylko trochę Ludmiły i Federica...A w szczególności Lu ;(
    Chciałabym cię zaprosić na mojego nowego bloga grosz-za-moje-mysli.blogspot.com
    Ufam, że jeśli ci się podoba to zaglądniesz tam jeszcze raz, tak ja ja będę się starać zaglądać do ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale
    Pięknie
    Genialne
    Cudne
    Aż brakuje mi słów, piszesz niesamowicie. Tak żal mi Lu. Na początku cieszyłam się ze nie są na siebie źli a potem taka akcja. Mam nadzieję że Ludmiła mu to wybaczy. Bo razem tworzą piękną parę. Na szczęście u Leonetty dobrze się układa.
    Zabraniam Ci nazywać ten rozdział głupim bo jest wspaniały. Jestem Nowa na tym blogu, ale zostanę tu na dłużej. Jeśli chcesz to możesz wpaść do mnie. http://voy-por-ti12.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      i oczywiście wpadne jeżeli będe miała czas :***

      Usuń
  3. Domiś! Dlaczego?
    #NadrabiającRozdziałyuDomci
    Już myślałam, że bd Fedemiła :(
    Teraz Ludmiła bd chciała być z Leonem :(
    A przecież on jest Vilu :(
    I nie bd Leonetty ;(
    Nie wytrzymam ;(
    Jak możesz?
    Rozdział smutny, ale serio nie wiem skąd ty tyle pomysłów bierzesz :o
    Kocham ♡
    Buziaki ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww jak dawno mnie ktoś Domiś nie nazywał <33
      A ty nie smutaj!
      A co do leonetty to...a zobaczysz w next :D
      Kocham <3
      Buziaki :**
      <33

      Usuń